Oddział onkologii i hematologii chorzowskiego szpitala miał świetną opinię i doskonały sprzęt, ale nie ma lekarzy. W związku z tym zostaje zawieszony. Dzieci z Chorzowa i okolic będą musiały szukać pomocy w innych miastach. - Dla dzieci to poważna trauma, gdy dziecko, które się dwa lata leczyło, idzie nagle do innego szpitala - powiedziała pielęgniarka Lidia Leszczyna-Krupowies. Jak dodała, ostatnie miesiące na oddziale "to był płacz". Materiał magazynu "Polska i Świat" w TVN24.