Katowice

Katowice

W szpitalu zmarł saper. To trzecia ofiara wybuchu w lesie

- Żołnierz od początku był w skrajnie ciężkim stanie. Mimo wysiłku wielu specjalistów nie udało się go uratować - mówi rzecznik szpitala w Sosnowcu. To trzecia ofiara śmiertelna eksplozji materiałów wybuchowych w lesie w Kuźni Raciborskiej. Dwaj saperzy zginęli na miejscu. Kolejni dwaj są w szpitalach, w tym jeden również w ciężkim stanie.

Ojciec i syn razem w Sejmie. "Jestem bardziej radykalny niż tata"

Obaj startowali do Sejmu z tego samego okręgu. Ojciec, lekarz, były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, poseł od 2005 roku zawsze z dużych ugrupowań partyjnych. I syn, teolog, który bezskutecznie startował do Sejmu, Senatu i europarlamentu i który został europosłem w miejsce Janusza Korwina-Mikkego, kiedy ten zrezygnował w 2018 roku z europoselskiego mandatu. Zawsze z małej niszowej partii. Ale teraz to on zdobył prawie cztery razy więcej głosów niż tata. Czy różnią się tylko "stopniem radykalizmu"?

Prezydenci wybrali Senat i wygrali. W ich miastach będą kolejne wybory

Nowa Sól jednocześnie cieszy się i płacze. Po 17 latach odchodzi prezydent. Z urzędem żegna się też prezydent Gliwic. Zygmunt Frankiewicz był najdłużej urzędującym prezydentem miasta w Polsce - rządził Gliwicami od 1993 roku, czyli ponad 26 lat. Obaj wystartowali teraz w wyborach do Senatu i wygrali.

W Katowicach prowadzi premier Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki uzyskał w okręgu nr 31 w Katowicach ponad 95 tys. głosów poparcia, a jego rywal Borys Budka z Koalicji Obywatelskiej otrzymał blisko 72 tys. głosów wyborców - wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej z 72,38 proc. komisji wyborczych w tym okręgu. Według nich, w tym okręgu w wyborach do Sejmu zwyciężyło PiS.

"Brudna kampania" czy "przedwyborczy sabotaż"? Naklejki na lusterkach i karoseriach

Nalepki z wizerunkiem kandydatki do Senatu na lusterkach, szybach i klatkach schodowych. Na Kontakt 24 wpływają informacje od zdenerwowanych mieszkańców Siemianowic Śląskich, Chorzowa, Świętochłowic. Widoczna na nalepkach Dorota Tobiszowska startująca z list PiS podkreśla, że z naklejkami nie ma nic wspólnego i mówi o "przedwyborczym sabotażu". Sprawę wyjaśnia policja.

Wybuch w lesie, dwóch saperów nie żyje. Chcieli wysadzić pociski na miejscu?

- Ciało jednego z poległych w lesie saperów zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej. Prokuratorzy są w okolicy miejsca, gdzie znajduje się ciało drugiego - dowiedzieliśmy się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Trzech z sześciu poszkodowanych wskutek eksplozji niewybuchu w Kuźni Raciborskiej żołnierzy nadal przebywa w szpitalu. Dwóch z nich jest w ciężkim stanie. Szósty żołnierz wrócił do domu. Czy chcieli wysadzić niewybuchy na miejscu ich odnalezienia? Do takich nieoficjalnych informacji, które przekazał nam jeden z wysokich rangą oficerów, prokuratura się nie odnosi.

Nocny SMS od kandydata na posła: pamiętaj, pozycja nr 14. "Nigdy w życiu tego pana nie spotkałem"

- Twój głos jest bardzo ważny, nie zmarnuj go - SMS takiej treści dostał w nocy pan Sebastian. Podpisany: Prawo i Sprawiedliwość, pozycja nr 14. I dalej nazwisko kandydata. I jeszcze prośba o przesyłanie dalej. - Nigdy w życiu tego pana nie spotkałem - mówi odbiorca. - Były takie sms, ale tylko do znajomych wysyłałem - odpowiada nadawca. Ale to nie jedyne uchybienie tego kandydata w tej kampanii wyborczej.

Wybuch w lesie. Nie można dotrzeć do ciał dwóch saperów, kolejni dwaj w ciężkim stanie

- Żołnierz jest w skrajnie ciężkim stanie, zagrażającym życiu. Doznał urazu twarzoczaszki. Rokowania są niepewne. Należy liczyć się z każdym scenariuszem - mówi neurochirurg o jednym z sześciu saperów, poszkodowanych we wtorkowej eksplozji w lesie w Kuźni Raciborskiej. W sumie czterech żołnierzy trafiło do szpitali. Dwóch kolejnych żołnierzy nie żyje i, jak przekazuje prokuratura, nie można dotrzeć do ich ciał.

Wybuch w lesie. "Dwóch saperów nie żyje"

Do wybuchu pocisku prawdopodobnie z czasów drugiej wojny światowej doszło w kompleksie leśnym między Kuźnią Raciborską a Rudą Kozielską. Dwóch saperów rannych w eksplozji niewybuchu nie żyje, a czterech jest rannych, z czego dwóch ciężko - wynika z informacji służb kryzysowych wojewody śląskiego.

Był pijany, jechał pod prąd, zginęła kobieta. Wyrok: siedem lat więzienia

- Jest to naprawdę zdarzenie, które ciężko ogarnąć umysłem ludzkim. Trzeba współczuć rodzinie ofiar. Jedna osoba zmarła, mąż zmarłej jest ciężko okaleczony - mówił sędzia, uzasadniając wyrok wobec kierowcy, który jadąc po pijanemu i pod prąd, doprowadził do śmiertelnego wypadku. Mógł za to dostać maksymalnie 12 lat, ale sąd wydając wyrok uwzględnił, że "oskarżony nigdy nie kwestionował winy".

"Ukradli banery wyborcze, bo chcieli zrobić zadaszenie dla skutera"

Podjechali skuterem i odpięli banery wyborcze Marka Plury. - Koszt produkcji banera nie jest wysoki, ale nie to jest najważniejsze. Najbardziej mi przykro z tego powodu, że one były zawieszane na barierkach przez moich niepełnosprawnych kolegów. Kosztowało ich to dużo trudu i determinacji - mówi kandydat na senatora, który sam porusza się na wózku inwalidzkim.