Przyszli bronić niezależności sądów od polityków. Bronić wolnych sądów, czyli prawa do wolności w demokratycznym kraju. Tysiącami wyszli na ulice. Byli starsi, młodsi, studenci, uczniowie i rodziny z dziećmi. Ale dla wiceministra MSWiA w rządzie PiS to ubecy i zdrajcy. O słowach, które nie tylko mijają się z prawdą, ale po prostu są obraźliwe.