Ekstraklasa.tv

Ekstraklasa.tv

Koszmar trwa. Lider Zawiszy ma sezon z głowy

Potwierdziły się najgorsze obawy dotyczące pomocnika Zawiszy Michała Masłowskiego. Kontuzja mięśnia przywodziciela okazała się na tyle poważna, że piłkarza nie zobaczymy już w tym sezonie.

Saganowski krytykuje reformę ligi: To parodia, kradzież

Już tylko dwie kolejki dzielą nas od zakończenia sezonu zasadniczego w T-Mobile Ekstraklasie. Potem zespoły zostaną podzielone na dwie grupy - mistrzowską i spadkową, a ich dorobek punktowy podzielony przez dwa. Reformę rozgrywek mocno krytykuje trenujący od trzech tygodnii z pełnym obciążeniem napastnik Legii Marek Saganowski.

TOP5: Koncert nieporadności polskich ligowców

W 28. kolejce T-Mobile Ekstraklasy niektórzy piłkarze dali prawdziwy koncert nieporadności. Takuya Murayama nieudolnie naśladujący Thierry'ego Henry'ego, piłkarze Górnika, tracący trzybramkowe prowadzenie, a na dobitkę lechiści, kopiujący akcję Żewłakowa z Borucem. O tej serii spotkań wielu naszych ligowców z pewnością będzie chciało zapomnieć...

Niezwykłe umiejętności, wyjątkowy pech. Nakoulma w meczu z "Jagą"

W spotkaniu Górnika Zabrze z Jagiellonią Białystok Prejuce Nakoulma był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Popularny "Prezes" starał się kreować grę, popisał się kilkoma wybitnymi zagraniami, ale... miał również wyjątkowego pecha. Po jego strzałach piłka dwukrotnie obijała poprzeczkę i raz słupek, co sprawiło, że Nakoulma kończył mecz z zerowym dorobkiem bramkowym. Oto kompilacja najlepszych zagrań "Prezesa", przygotowana dla portalu ekstraklasa.tv przez PanaZdzichaPL.

Na tę dwójkę nie ma mocnych. Bohaterowie Lechii

W meczu 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lechia Gdańsk wygrała z Piastem Gliwice 3:1. Zwycięstwo nie przyszłoby jednak gospodarzom tak łatwo, gdyby nie kapitalna postawa dwójki graczy: Macieja Makuszewskiego i Mateusza Bąka. PanZdzichuPL przygotował dla portalu ekstraklasa.tv kompilację z najlepszymi akcjami i interwencjami obu graczy.

Robak straci koronę? "Taki jest regulamin"

Marcin Robak, napastnik Pogoni Szczecin, po 28 kolejkach ma na koncie 18 trafień i może się wydawać, że pewnie zmierza po koronę króla strzelców. Po fazie zasadniczej wszystko może się jednak zmienić. Snajper "Portowców" będzie bowiem walczył z dużo trudniejszymi rywalami.

Był dramat, jest spokój. Lech odetchnął z ulgą

Sztab szkoleniowy Lecha odetchnął z ulgą. Kontuzja Macieja Gostomskiego, której golkiper "Kolejorza" doznał w końcówce spotkania z Legią, okazała się mniej groźna, niż wcześniej przypuszczano. Zamiast poważnego uszkodzenia kolana, jest tylko mocne zbicie mięśnia. - Kolano jest nienaruszone. W tym tygodniu Maciek będzie ćwiczył na maksymalnych obrotach. Będzie zatem do dyspozycji trenera na mecz z Jagiellonią - uspokoił agent piłkarza, Dariusz Cudny.

TOP5: dwa plusy na zachętę, jeden dla kibiców

W 28. kolejce T-Mobile Ekstraklasy nie brakowało momentów wartych odnotowania. Portal ekstraklasa.tv postanowił jednak wyróżnić nie tylko piękne gole. Plus na zachętę dla Cetnarskiego, który w meczu Cracovią oddał mocny i - wreszcie - celny strzał, plus na zachętę dla Papadopoulosa, który zaczyna grać jak Dawid Nowak. Wyróżnienie należy się także kibicom Legii i Lecha, którzy byli zdecydowanie najjaśniejszym punktem sobotniego hitu.

Anglicy chcą Polaków. I to nie bramkarzy

Od wielu lat renomą cieszą się w Anglii polscy bramkarze. Kilka lat temu w najlepszych klubach Premier League grali Tomasz Kuszczak (Manchester United) i Jerzy Dudek (Liverpool FC), teraz o miejsce między słupkami Arsenalu walczą Wojciech Szczęsny i Łukasz Fabiański, a pewniakiem w składzie Southampton jest Artur Boruc. Polska kolonia w najsilniejszej lidze świata może się wkrótce powiększyć. I to o zawodników z pola! Na celowniku Stoke City, dziesiątej drużyny Premier League, znaleźli się Jakub Kosecki i Karol Linetty. Wysłannicy "The Potters" obserwowali obu zawodników z trybun podczas sobotniego hitu 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy między Legią a Lechem.

Z dystansu łatwiej? Wybierz bramkę kolejki

W 28. kolejce T-Mobile Ekstraklasy zawodnicy pokazali, że czasami dużo łatwiej niż z pola karnego trafia się zza "szesnastki". Najpiękniejsze gole tej serii spotkań padały właśnie po strzałach z dystansu. Które trafienie było - Waszym zdaniem - najpiękniejsze?

Oczy skierowane na klasyk, a zachwycali inni

Wszystkie oczy skierowane były na mecz Legii Warszawa z Lechem Poznań, ale to nie te drużyny mają najwięcej reprezentantów w Jedenastce 28. kolejki. Kto tym razem zasłużył na wyróżnienie? Przekonajcie się sami.

Zwycięzców się nie sądzi. "Wrażenia estetyczne nie mają znaczenia"

Choć Zagłębie Lubin było z przebiegu meczu zespołem gorszym od Wisły, to właśnie "Miedziowi" cieszyli się po końcowym gwizdku z trzech punktów. - Chyba jest to potwierdzenie, że te wrażenia estetyczne, podziwianie zawodników, ich gry, techniki, czasu utrzymywania się przy piłce, nie maja znaczenia. Liczą się zdobyte bramki - skwitował Orest Lenczyk.

Wisła rozdaje prezenty. "To był mecz, który nazywa się suwenir"

Wisła Kraków prowadziła w meczu z Zagłębiem aż do 86. minuty spotkania. W końcówce "Biała Gwiazda" popełniła jednak szereg katastrofalnych błędów, pozwalając "Miedziowym" na wbicie trzech goli. - To był mecz, który nazywa się suwenir. Inaczej tego nie można nazwać. Wiele meczów przeżyłem w swojej karierze ligowej, ale takiego nie przeżyłem, żeby naprawdę dominować na boisku, mieć wszystko w ręku, a przegrać. Szkoda tego wysiłku - powiedział Franciszek Smuda.

Smuda stracił swój największy atut?

Dotychczas Franciszek Smuda słynął z tego, że ma prawie zawsze szczęście. Chyba nie wyczerpało się ono tylko na Euro 2012 - jego Wisła w doliczonym czasie gry straciła dwa gole, najpierw po rykoszecie, później po spektakularnym samobóju.

Co za samobój! Wisła znokautowała się sama w stylu Żewłakow&Boruc

Zagłębie - Wisła 3:1. Podopieczni Franciszka Smudy w doliczonym czasie meczu z Zagłębiem zamiast gonić wynik postanowili skopiować klasykę. Kiedyś Michał Żewłakow podał w światło bramki do Artura Boruca i piłka wpadła do siatki, teraz w te role wcielili się Nalepa i Miśkiewicz.

Szczęście pomogło Piechowi i Zagłębiu

Zagłębie - Wisła 2:1. Arkadiusz Piech potężnie przymierzył z dystansu, ale piłka nie trafiłaby pewnie nawet w bramkę gdyby nie to, że po drodze odbiła się od Piotra Brożka.

Dla Portugalczyka wolny to jak rzut osobisty

Zagłębie - Wisła 1:1. Orest Lenczyk o Manuelu Curto powiedział niedawno, że na treningach co najmniej osiem na dziesięć jego rzutów wolnych wpada w okienko. W meczu z Wisłą Portugalczyk miał tylko jedną okazję, mimo to potwierdził w niej słowa trenera.

Przypadek gonił przypadek, a na końcu czekał Burliga

Zagłębie - Wisła 0:1. Leszek Jezierski mawiał, że spadająca gwiazda uderzyła we Franciszka Smudę i stąd wzięły się jego sukcesy. Coś w tym musi być, bo kolejny raz trener Wisły miał niezwykłe szczęście, przynajmniej do momentu. Jego zespół w Lubinie oddał po 74. minutach pierwszy celny strzał i, po przypadkowej sytuacji, zdobył w ten sposób jedyną bramkę meczu.