Ekstraklasa.tv

Ekstraklasa.tv

Pierwszy od trzech lat, szósty w historii. Stevanović wśród legend

Hat-trick Dalibora Stevanovicia z Podbeskidziem Bielsko-Biała był pierwszym takim wyczynem piłkarza Śląska od prawie trzech lat. Ostatnim graczem wrocławian, który w meczu ekstraklasy trzykrotnie wpisał się na listę strzelców, był Cristian Diaz, który w sezonie 2010/2011 wbił trzy gole Arce Gdynia. Co więcej, wyczyn Stevanovicia przejdzie do historii jako... dopiero szósty hat-trick Śląska w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wcześniej sztuka ta udała się - poza wspomnianym Diazem - tylko Eugeniuszowi Kulikowi (sezon 1964/65 przeciwko Zawiszy Bydgoszcz), Krystianowi Szusterowi (1986/87 przeciwko Górnikowi Wałbrzych), Ryszardowi Tarasiewiczowi (1988/89 przeciwko GKS-owi Jastrzębie) i Sławomirowi Chałaśkiewiczowi (1990/91 przeciwko Zagłębiu Sosnowiec).

Zawisza nauczył pokory. "To będzie inny mecz"

Pierwszy mecz Zawiszy z Legią, wygrany przez bydgoszczan aż 3:1, był dla stołecznych prawdziwą lekcją pokory. Przed dzisiejszym spotkaniem 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy mistrzowie Polski zapewniają, że tym razem podejdą do starcia maksymalnie skoncentrowani. - Wiemy, co się stało w Bydgoszczy. Wiemy, że zlekceważyliśmy rywala i ten mecz nie poszedł po naszej myśli, ale ta runda jest zupełnie inna od poprzedniej, mamy nowego szkoleniowca, nowych zawodników i myślę, że to będzie inny mecz - powiedział Michał Żyro.

Berg ocenia Polaków. "Nie oczekujmy gry na poziomie Realu"

Choć warszawska Legia jest w tym sezonie najlepiej punktującą drużyną T-Mobile Ekstraklasy, na stołecznych raz po raz spada krytyka za kiepski styl i mało przekonujące zwycięstwa. Henning Berg, szkoleniowiec mistrzów Polski, przyznał przed meczem z Zawiszą, że w naszym kraju kibice i dziennikarze są wyjątkowo wymagający. - Jeśli oczekujemy gry na poziomie Realu Madryt, to myślę, że trochę jesteśmy zbyt ambitni. Nie widziałem jeszcze klubu, który dominowałby przez pełne 90 minut. Łatwo jest krytykować polską ligę, ale w całej Europie są mecze na wysokim poziomie, które czasami rozczarowują - zaznaczył Norweg.

Kalkulacji nie będzie. Legia i Zawisza stawiają na atak

W drugim z niedzielnych spotkań 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Legia Warszawa podejmie na własnym stadionie Zawiszę Bydgoszcz. Obie drużyny znane są z ofensywnego stylu gry, dlatego kibice ostrzą już sobie zęby na pasjonujące widowisko.

Spacerek Pogoni? Na "Portowców" nie ma mocnych

Piłkarze Pogoni Szczecin są prawdziwymi rycerzami wiosny. "Portowcy" to jedyna drużyna, która po przerwie zimowej nie doznała w lidze ani jednej porażki. W pierwszym z niedzielnych spotkań 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy passę ekipy Dariusza Wdowczyka postara się przerwać Piast, który na domowe zwycięstwo czeka już od czterech spotkań.

Lech zmiażdżył Jagiellonię. "Takie mecze rzadko się zdarzają"

Lech Poznań zmiażdżył Jagiellonię - wygrał aż 6:1. Po spotkaniu białostoczanie podkreślali, że ich rywalom wychodziło tego dnia dosłownie wszystko. - Trudno powiedzieć coś o tym meczu, bo Lech nas zdominował we wszystkich aspektach. Takie mecze się rzadko zdarzają - mówił przybity Michał Pazdan.

Wiślackie banały. "Wszędzie gra się ciężko"

Cztery porażki i dwa remisy w ostatnich sześciu meczach - tak wygląda dorobek krakowskiej Wisły. W sobotę "Biała Gwiazda" skompromitowała się w spotkaniu z najgorszą drużyną ligi, Widzewem Łódź. Po meczu wiślacy powtarzali jak mantrę te same banały, co po każdej ostatniej wpadce. - Wszędzie gra się ciężko, zwłaszcza na wyjeździe. Nie ma znaczenia, czy się jedzie do pierwszej czy ostatniej drużyny, zawsze trzeba być skoncentrowanym - powiedzieli krakowianie.

Kat z dobrym sercem. "Szkoda mi trenera Stokowca"

Choć Łukasz Teodorczyk skompletował w meczu z Jagiellonią hat-tricka, wydatnie przyczyniając się do wysokiego zwycięstwa Lecha, po spotkaniu wcale nie tryskał dobrym humorem. Snajperowi "Kolejorza" było żal szkoleniowca "Jagi". - Takie były założenia. Od początku wykonaliśmy je w stu procentach. Szkoda mi tylko trenera Stokowca, bo to on dał mi szansę zaistnienia - powiedział Teodorczyk.

Wygrali z Wisłą, nie są zaskoczeni. "Dobry okres musiał przyjść"

Choć sobotnia wygrana Widzewa z Wisłą była pierwszym zwycięstwem łodzian od ponad 5 miesięcy, trener Artur Skowronek przyznał, że pokonanie "Białej Gwiazdy" go nie zaskoczyło. - Dobry okres musiał przyjść, bo na co dzień widziało się to, w jaki sposób ci chłopcy pracowali - skwitował.

Pół Zagłębia do wymiany. "Zagraliśmy najgorszy mecz"

Wyjątkowo przybity był trener Orest Lenczyk po porażce Zagłębia z Lechią. "Oro Profesoro" przyznał, że zawiódł się na niemal połowie składu. - Rozegraliśmy najgorszy mecz na wiosnę, jeżeli chodzi o ekstraklasę. Krótko mówiąc, co najmniej pięciu czy sześciu zawodników nie zagrało na takim poziomie, jaki sobie wyobrażałem - skwitował Lenczyk.

Lechia w grupie mistrzowskiej? "Armaty trzeba odpalić za tydzień"

Lechia Gdańsk pokonała Zagłębie Lubin 2:1 i dzięki porażce Jagiellonii z Lechem jest coraz bliżej czołowej ósemki. - Nie ma co za dużo się cieszyć, bo to nie daje nam jeszcze ósemki. Zostało jedno spotkanie, więc wszystkie armaty trzeba odpalić za tydzień - skomentował bramkarz Mateusz Bąk.

Poznańska lokomotywa rozjechała "Jagę"

Napisać, że Lech zmiażdżył w 29. kolejce Jagiellonię, to jak nic nie napisać. Fantastyczne wrażenie po poznańskich piłkarzach próbował co prawda na koniec zatrzeć arbiter, ale na szczęście chyba wszyscy szybko o tym zapomną. Jedno jest pewne - w 37. kolejce Lech pojedzie na Łazienkowską.

Na koniec całą zabawę zepsuł stróż prawa

Lech - Jagiellonia 6:1. Lech w koncertowy sposób ograł u siebie Jagiellonię. Show podopiecznych Mariusza Rumaka nie przypadł chyba do gustu sędziemu Krzysztofowi Jakubikowi, który na koniec postanowił wszystko zepsuć karnym z kapelusza. Nic dziwnego, że Dani Quintana po wykorzystaniu go nie był specjalnie dumny z siebie.

Węgierski strzał na rozchodniaka

Lech - Jagiellonia 6:0. Gergo Lovrencics nie miał litości dla piłkarzy Jagiellonii. Węgier przy prowadzeniu 5:0 poczuł luz i popisał się pięknym strzałem, który z technicznego punktu widzenia do najłatwiejszych na pewno nie należał.

Trochę świeżości na deser

Lech - Jagiellonia 5:0. Dawid Kownacki miał zmienić Łukasza Teodorczyka, ale kontuzję zasygnalizował Karol Linetty. 17-latek wszedł więc za niego i chyba było to bez różnicy, bo po kilkunastu sekundach umieścił piłkę w bramce.

Na drugie zimna nóżka Teodorczyka

Lech - Jagiellonia 4:0. Przy bramce, która Łukaszowi Teodorczykowi dała hat-tricka, nie ma się już do czego przyczepić. Napastnik Lecha dostał prostopadłą piłkę i z chłodną głową po raz pierwszy w karierze trafił trzy razy w jednym meczu.

Głowa a la Teodorczyk jako pierwsze danie

Lech - Jagiellonia 3:0. Łukasz Teodorczyk i przy swojej drugiej bramce miał sporo szczęścia - uderzył głową, a bramkarz Jagiellonii interweniował na tyle ciamajdowato, że piłka wpadła do bramki.

Teodorczyk na przystawkę zaserwował piszczel

Lech - Jagiellonia 2:0. Łukasz Teodorczyk już na samym początku meczu miał świetną okazję, ale on nie należy do tych banalnych napastników, którzy wykorzystują pierwszą sytuację. Po niecałym kwadransie lechita piszczelem wykończył wrzutkę Mateusza Możdżenia, a to był dopiero początek.

Wsparcie rodaka pobudziło Hamalainena

Lech - Jagiellonia 1:0. W meczu z Jagiellonią wreszcie na boiskach T-Mobile Ekstraklasy zadebiutował Paulus Arajuuri, z którego wielu śmieje się, że sprowadzono go tylko jako towarzystwo dla Kaspara Hamalainena. Nie wiemy ile w tym prawdy, ale wspólna obecność na boisku zaowocowała już po siedmiu minutach bramką tego drugiego.

154 dni minęły... Jest Smuda, Widzew znów wygrywa

Niemal pół roku musieli czekać na zwycięstwo swoich ulubieńców kibice Widzewa. Łodzianie zagrali w sobotę najlepszy mecz w tym roku, a do zasłużonego zwycięstwa poprowadził ich krytykowany dotychczas za słabą grę Mateusz Cetnarski. Co ciekawe, udało im się to, gdy do Łodzi zawitał twórca wielkich sukcesów klubu w latach 90. - Franciszek Smuda.