Ekstraklasa.tv

Ekstraklasa.tv

Niewygodny rywal. Pogoń strąci chorzowian z podium?

Zaledwie punktu potrzebuje chorzowski Ruch do tego, by obronić miejsce na podium. Nawet o tak skromny dorobek nie będzie jednak łatwo. "Portowcy" są dla "Niebieskich" wyjątkowo niewygodnym rywalem (w tym sezonie Pogoń zremisowała 1:1 przy Cichej i wygrała u siebie 3:1), a ekipę Dariusza Wdowczyka zmobilizuje do lepszej gry także walka o koronę króla strzelców, która rozegra się między Robakiem (22 gole) a Teodorczykiem z Lecha Poznań (20 trafień).

Górnik skończy na "pudle"? Najlepsi od dwóch dekad

Dwa wyjazdowe zwycięstwa w ostatnich kolejkach T-Mobile Ekstraklasy sprawiły, że Górnik Zabrze może zakończyć sezon nawet na podium. Podopieczni Roberta Warzychy i Józefa Dankowskiego do dzisiejszego spotkania podejdą więc z maksymalną koncentracją i pełnym zaangażowaniem.

"Górale" pokazali charakter. "Mogliśmy nawet wygrać"

Podbeskidzie Bielsko-Biała pokazało charakter i w ostatnim meczu sezonu wyrwało punkt Piastowi Gliwice, choć jeszcze w 90. minucie to Piastunki prowadziły 2:1. - Nie dojechaliśmy na początek meczu, bo Piast szybko strzelił dwa gole, ale my najpierw zdobyliśmy kontaktową bramkę, później przyszło wyrównanie, a mogliśmy nawet wygrać, ale niestety jakoś naszemu kapitanowi ten karny nie wyszedł - podsumował Richard Zajac.

"Piastunki" czują niedosyt. "Ta feralna ostatnia minuta..."

Emocje do ostatnich sekund zafundowali kibicom piłkarze Piasta Gliwice i Podbeskidzia Bielsko-Biała. Gospodarze schodzili z boiska z jednym punktem, choć do ostatniej minuty spotkania prowadzili 2:1. - Prowadziliśmy 2:0, a potem stało się najgorsze, co mogło się stać. W drugiej połowie Podbeskidzie szybko strzeliło kontaktowego gola, no a później ta feralna ostatnia minuta... - narzekał Łukasz Hanzel.

Pogrom nie zadowolił Śląska. "Grupa spadkowa to nasza porażka"

Śląsk Wrocław w pięknym stylu zakończył sezon, gromiąc na wyjeździe Koronę Kielce aż 5:1. Mimo to zawodnicy cały czas mają w świadomości fakt, iż nie udało im się osiągnąć celu, którym była górna połówka tabeli. - Było kilka pozytywów, ale ja cały czas mówię, że to, iż znaleźliśmy się w grupie spadkowej, to niepowodzenie i jakaś nasza wewnętrzna porażka - powiedział Adam Kokoszka.

Korona przeprasza za klęskę. "Wstyd, takie mecze nie mogą sie zdarzać"

Prawdziwej klęski doznali piłkarze Korony Kielce w meczu ze Śląskiem Wrocław. "Złocisto-krwiści", mimo prowadzenia 1:0, przegrali to spotkanie aż 1:5. - Przegrać u siebie 1:5 to wstyd. Tym bardziej, że nie graliśmy z drużyną, która jest w czubie tabeli. Jest duży żal, powiedzieliśmy sobie, że takie mecze nie mogą się zdarzać - kajał się Paweł Golański.

Niepewna przyszłość Widzewa. "Czekamy na decyzję władz"

Piłkarze Widzewa nie zdołali obronić się przed spadkiem i - wraz z Zagłębiem Lubin - lecą do I ligi. Degradacja może mieć jednak znacznie poważniejsze skutki. Od pewnego czasu mówi się bowiem, że degradacja może ponieść za sobą likwidację klubu. Wówczas Widzew startowałby ze znacznie niższego pułapu. - To duży klub, który zasługuje na ekstraklasę, a nie na I ligę. Nie wszystko zależy jednak od nas. My się kilka dni temu dowiedzieliśmy, że nie wiadomo, jak to będzie. Wszystko zależy od decyzji władz. Czekamy na to z niepokojem - powiedział Marek Wasiluk.

Zagłębie myśli o I lidze. "Przeciwności traktujemy jak wyzwania"

Piłkarze i trenerzy Zagłębia Lubin są już myślami w I lidze. "Miedziowi" zapewniają, że degradacja ich nie załamie, a każdy da z siebie wszystko, by klub jak najszybciej wrócił do elity. - Te wszystkie przeciwności nie przerażają nas i traktujemy je jako wyzwania. Mamy chłodne głowy. W spokoju przygotujemy się i chcemy mniej mówić, a więcej pokazać na boisku - powiedział trener Stokowiec.

Probierz atakuje dziennikarzy. "I tak piszecie, co chcecie"

Na ostatni mecz sezonu trener Michał Probierz wypuścił do gry drużynę, złożoną w dużej części z bardzo młodych, niedoświadczonych zawodników. Po spotkaniu szkoleniowiec bronił swojej decyzji, atakując jednocześnie dziennikarzy i kibiców, którzy często krytykują trenerów za takie rozwiązania. - Dzisiaj pokazaliśmy, że mamy młodzież. Podejrzewam, że każdy klub ma dużo tej młodzieży, tylko brakuje nam, by kibice to wsparli. Bardzo często jest tak, że się później gwiżdże na chłopaków, nawet gdy gra 7 wychowanków. Może za dużo mówię... I tak tych czcionek nie macie tyle, bo generalnie i tak piszecie, co chcecie, ale tak to właśnie wygląda - podsumował "polski Guardiola".

Pożegnanie Hajdy z Cracovią. "Ptaszki ćwierkają... wiecie, o czym"

Mirosław Hajdo podziękował po meczu z Jagiellonią kibicom, zawodnikom i poprzedniemu trenerowi Cracovii, Wojciechowi Stawowemu. Do szkoleniowca dotarły bowiem wiadomości, które od kilku dni pojawiały się w mediach, jakoby nowym trenerem "Pasów" miał zostać Robert Podoliński, pracujący dotychczas w Dolcanie Ząbki. - Chciałbym podziękować wszystkim kibicom i chłopakom za to, że włożyli tyle zdrowia i w trudnym momencie potrafili się pozbierać i utrzymać Cracovię w ekstraklasie. Chcę podziękować także Wojtkowi Stawowemu, który nauczył tych chłopców grać w piłkę. Uprzedzając pytania: nie wiem, co ze mną będzie. Ptaszki ćwierkają... wszyscy wiecie o czym - zakończył Hajdo.

Paixao upokorzył Koronę. Śląsk "małym" mistrzem

Zawodnicy Śląska zdominowali rozgrywki w grupie spadkowej. Nie przegrali żadnego spotkania i zajęli 9 miejsce. Sezon zakończyli z przytupem rozbijając Koronę na jej stadionie. Swój udział w zdobyciu trzech punktów miał oczywiście supersnajper Marco Paixao. Portugalczyk popisał się hat-trickiem i rozgrywki zakończył z liczbą 21. goli na koncie.

Urządzili show, meczu nie dokończyli

W ostatniej kolejce naprzeciw siebie stanęły dwie ekipy, które już za kilka miesięcy będą rywalizować w I lidze. Na boisku Zagłębia nikt nie myślał o odpuszczaniu. Widzew prowadził 2:0, ale dzięki ambitnej grze gospodarze wywalczyli remis. Niestety, z powodu zachowania kibiców mecz został przerwany przez sędziego w doliczonym czasie gry. Ostatecznie losami pojedynku zajmie się na swoim posiedzeniu Komisja Ligi.

Idzie, idzie na remis. Udana pogoń "Górali"

Wspaniały mecz w Gliwicach. Po świetnej pierwszej połowie piłkarze Piasta prowadzili z Podbeskidziem 2:0, ale dzięki dobrej postawie w drugiej części podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zdołali doprowadzić do remisu. Co więcej, to oni mieli na swojej nodze piłkę meczową. W ostatnich sekundach Marek Sokołowski nie potrafił jednak pokonać Dariusza Treli z rzutu karnego. Wiele wskazuje na to, że był to ostatni mecz Ojrzyńskiego na ławce "Górali". W 25 meczach szkoleniowiec ten zdobył 37 punktów i nie przegrał spotkania przed własną publicznością.

Ten mecz należał do nich. Steblecki - Pawłowski 2:2

Dwie drużyny, dwaj bohaterowie i podział punktów pod Wawelem. Po trafieniach Sebastiana Stebleckiego i Jana Pawłowskiego Cracovia zremisowała z Jagiellonią. Tym razem to drużyna z Białegostoku goniła wynik. Decydującą bramkę wbiła dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry.

Banici z Bełchatowa wracają do elity

GKS-Bełchatów po roku przerwy wraca do ekstraklasy. Drugą lokatę w I ligowych rozgrywkach zapewniła piłkarzom Kamila Kieresia sobotnia wyjazdowa wygrana z Kolejarzem Stróże (1:0). Na kolejkę przed końcem z punktem przewagi nad GKS-em w tabeli prowadzi Górnik Łęczna, który awans zapewnił sobie przed tygodniem.

Uratował Cracovię, ale i tak jest skończony

Trener Mirosław Hajdo uratował dla Cracovii Ekstraklasę, ale takie zasługi nie uratują go przed końcem pracy w Krakowie. I nie zmieni tego nawet ewentualne sobotnie zwycięstwo w meczu ostatniej kolejki z Jagiellonią. "Pasy", bowiem już mają jego następcę. To Robert Podoliński, dotychczasowy szkoleniowiec pierwszoligowego Dolcanu Ząbki. Oprócz meczu przy ulicy Kałuży, w sobotę rozegrane zostaną trzy spotkania. Najciekawiej i tak będzie w niedzielę, gdy Legia podejmie Lecha.

Urban wciąż najlepszy, Berg niżej od Stawowego

Jan Urban pozostaje najwyżej sklasyfikowanym polskim trenerem w zestawieniu Football Coach World Ranking. Były szkoleniowiec Legii Warszawa znalazł się w najnowszym notowaniu na 247. miejscu. Drugi z Polaków, Mariusz Rumak, sklasyfikowany jest na 337. pozycji. Na 386. miejscu znalazł się z kolei Ryszard Tarasiewicz, zdobywca Pucharu Polski z Zawiszą Bydgoszcz. Co ciekawe, Henning Berg, który wywalczył z Legią mistrzostwo Polski, sklasyfikowany został dopiero na 675. pozycji - niżej od Wojciecha Stawowego (603.) czy Leszka Ojrzyńskiego (644.). Liderem zestawienia jest Carlo Ancelotti z Realu Madryt, który wyprzedza Diego Simeone (Atletico Madryt) i Pepa Guardiolę (Bayern Monachium).

Talent zostaje w Lechu. Bez negocjacji

Tomasz Kędziora, utalentowany obrońca Lecha Poznań, zostanie w "Kolejorzu" co najmniej do końca czerwca 2015 roku. Występ Kędziory w meczu z Ruchem sprawił, że w kontrakcie lechity uaktywniła się klauzula, automatycznie przedłużająca jego umowę z klubem po rozegraniu odpowiedniej liczby meczów w pierwszym zespole Lecha. W bieżącym sezonie 19-latek zagrał 13 spotkań w ekstraklasie, zdobywając jedną bramkę.

Zdystansował Ojamę, zagrał na nosie trenerowi

Pojawienie się w Legii Henninga Berga miało być końcem przygody Michała Kucharczyka z drużyną mistrza Polski. Popularny "Kucharz" nie należał do ulubieńców Norwega, który zasugerował mu nawet, że lepiej będzie, gdy odejdzie z klubu w przerwie zimowej. Wychowanek Świtu Nowy Dwór Mazowiecki zagrał jednak trenerowi na nosie, zacisnął zęby i swoją postawą udowodnił, że zasługuje na pozostanie w Legii. W pojedynku Kucharczyk - Ojamaa statystyki także przemawiają za Polakiem. "Kucharz" spędził na boisku 1281 minut, w czasie których strzelił 9 goli i zaliczył 2 asysty. Estończyk, który miał być gwiazdą stołecznych, na placu gry spędził 1974 minuty, zdobywając dwie bramki i notując 6 asyst.

Siedem goli to za mało? Snajper wraca do Czech

Jagiellonia Białystok nie zdecydowała się na wykupienie Bekima Balaja, wypożyczonego do końca sezonu ze Sparty Praga. Czesi za transfer definitywny żądali 350 tysięcy euro, ale przedstawiciele "Jagi" nie podjęli nawet tematu. Bekim Balaj rozegrał w ekstraklasie 31 meczów (z czego 11 w pełnym wymiarze), siedmiokrotnie wpisując się na listę strzelców.