Talent poparty ciężką pracą doprowadziły go na piłkarski szczyt, a wczoraj dokonał czegoś, co na zawsze przenosi go do historii futbolu. Robert Lewandowski dotąd podpisywał się RL9. Teraz pisze RL9minut, bo tyle czasu zajęło mu we wtorek strzelenie 5 goli w meczu najlepszych drużyn Bundesligii. Świat - nie tylko piłkarski - w osłupieniu i zachwycie. A on jakby nigdy nic - zachowuje stoicki spokój i trenuje już do następnego meczu. Jak mówi jego mama - to cały Robert. Skupiony na pracy - zamiast świętować, woli trenować. On sam zresztą powtarza to w wywiadach - praca, praca, praca, by jak najwięcej wygrywać. Podobno wiedział to już od dziecka. I nawet trudne rodzinne doświadczenie - tej pewności i wytrwałości - mu nie odebrało. Dziś - po po tym, co wydarzyło się wczoraj - wracamy do tego, co Lewandowski sam mówił o swojej drodze na piłkarski szczyt, bo niewątpliwie już jest w gronie najlepszych piłkarzy na świecie.