Czarno na białym

Czarno na białym

Milczenie sędziów

Mocny zarzut, który ostatnio wiele razy i głośno był stawiany. Politycy mówią o upolitycznionych wyrokach, a z drugiej strony fundamentalną zmianą ustawy o Trybunale Konstytucyjnym de facto potwierdzają, że Trybunał od polityków jest zależny. Po takim ataku na konstytucyjnie niezawisły wymiar sprawiedliwości dziwić może najpierw długie milczenie sędziów, a potem ich sprzeciw, ale jednak nie tak słyszalny, jak zarzuty wobec nich. Sami przyznają, że sytuacja jest bez precedensu. Dlaczego więc w podobny sposób nie reagują? O tym z sędziami właśnie rozmawiała Brygida Grysiak.

Gra pozorów

Co by było, gdyby terroryści zaatakowali w Polsce? Pytanie podszyte naturalnie strachem, ale po ostatnich zamachach w Paryżu - trudno tego pytania nie zadać - choć odpowiedź nie jest do końca uspokajająca. Premier Szydło wprawdzie zapewnia, że "Polacy mogą czuć się bezpiecznie”, biorąc pod uwagę zaangażowanie i pracę służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Biorąc z kolei pod uwagę bałagan w przepisach rozproszonych w kilkudziesięciu ustawach i rozporządzeniach - w razie ataku - służby mogą mieć problem w dogadaniu się, kto i jak w takiej sytuacji ma reagować. Polska nie dorobiła się wciąż ustawy antyterrorystycznej. Czy bez niej nie damy rady?

W służbie

Ludzie, którzy za bezpieczeństwo Polski w dużej mierze teraz odpowiadają, czyli nowi szefowie Wywiadu i Kontrwywiadu Wojskowego - kluczowych instytucji wywiadowczych w Polsce - Andrzej Kowalski i Piotr Bączek. To zaufani Antoniego Macierewicza, jego bliscy współpracownicy jeszcze z czasów likwidacji WSI. Wtedy też zresztą obaj medialnie zaistnieli. Kim są szefowie wojskowych służb specjalnych? O tym Tomasz Marzec.

Z ziemi polskiej do…

To, że nie mówi się o tym głośno, nie oznacza, że wśród terrorystów z tzw. Państwa Islamskiego nie ma Polaków. Prawdopodobnie jest ich około dwudziestki. Niemal zawsze to ludzie o podobnych cechach i, co ciekawe, podobnej przeszłości. W szeregi dżihadystów z reguły wstępują po wyemigrowaniu z Polski - do Niemiec, Francji, czy Norwegii, gdzie zatrzymano ostatnio 23-letniego Dawida Ł. Polscy terroryści to nie tylko zamachowcy i żołnierze tzw. Państwa Islamskiego, ale też ci, którzy tworzą struktury i zbierają pieniądze.

(Przed)szkolna karuzela

Szczegóły projektu PiS mają być znane w ciągu 10 dni, ale wszystko wskazuje, że od nowego roku szkolnego 6-latki będą mogły, ale nie będą musiały iść do szkoły. Nie wiadomo jeszcze, czy to będzie wyłącznie decyzja rodziców, czy konieczna będzie opinia specjalisty, jeśli dziecko miałoby zacząć naukę wcześniej. I tak - oprócz dotychczasowych dylematów rodziców (posyłać dziecko wcześniej do szkoły czy nie) - dochodzi teraz niepewność: jak na kolejną zmianę będą przygotowane przedszkola i szkoły.

500 na zachętę

Konsultowany ma być projekt sztandarowej ustawy PiS - 500 złotych na dziecko, drugie i każde kolejne bez względu na dochody rodziny. Dla tych wielodzietnych niewątpliwie będzie to odczuwalny zastrzyk gotówki co miesiąc, choć - co ciekawe - nawet te rodziny twierdzą, że to nie jest pomoc, której najbardziej potrzebują. Ani pomoc, która może być zachętą do rodzenia kolejnych dzieci. Zresztą twórcy ustawy sami też przyznają, że nie mają pojęcia, czy poprawi ona demografię. Tak jak nie będą mieli też wpływu na to, czy to dodatkowe 500 złotych na dziecko rzeczywiście na dziecko będzie wydawane.

Hiperpodatek

Każdy w takim czy innym sklepie robi zakupy spożywcze i pewnie zastanawia się teraz, czy te zakupy zdrożeją, gdy PiS wprowadzi dwuprocentowy podatek od przychodów dla super i hipermarketów. Właściciele polskich sieci handlowych nie pozostawiają złudzeń, że tak się stanie, ale - co więcej - jak alarmują we wspólnym oświadczeniu - według nich - skutki tego podatku będą jeszcze poważniejsze i odwrotne do tego, co obiecuje PiS. Zamiast wparcia i ochrony dla polskich firm na rynku zdominowanym przez wielkie zagraniczne sieci handlowe - ten podatek najbardziej uderzy właśnie w rodzime przedsiębiorstwa. Dlaczego?

Polska dla Polaków

Dyskusja o uchodźcach i polityce Unii Europejskiej toczy się nie tylko na dyplomatycznym i parlamentarnym szczeblu. Ta dyskusja wylewa się także na ulice. W wielu przypadkach coraz trudniej o dyskusji, rozumianej jako wymiana poglądów, mówić. O Polsce dla Polaków i Polakach, którzy na ulicach - także siłą - manifestują jak wyglądać powinna ich Polska.

Minister bez fatygi

Uosobieniem nowego, innego podejścia do polityki zagranicznej jest Witold Waszczykowski. Kiedyś wiceminister w czasach politycznie burzliwych na arenie krajowej, ministrem zostaje gdy polityczna burza szaleje nad Europą. Biernie obserwował jej na pewno nie będzie - taką pewność możemy mieć po prześledzeniu jego dotychczasowych politycznych dokonań. A po pierwszych wypowiedziach w nowej roli możemy też pytać - czy jego polityczny temperament można pogodzić z powściągliwością, której wymaga się od dyplomatów.

Ostre wejście

Konrad Szymański urzędowanie rozpoczął mocną deklaracją. Nowy minister do spraw europejskich dzień po zamachach w Paryżu napisał słowa, które odebrane zostały jako zerwanie europejskich ustaleń dotyczących przyjmowania przez nas uchodźców. Czy warto było już pierwszym wystąpieniem wywoływać polityczną burzę na skalę europejską? Konrada Szymańskiego między innymi o to pytał Przemysław Wenerski.​

Siła spokoju

Jak Beata Szydło, nie będąc w szczególnym gronie "zakonu PC", została premierem? Podobno nigdy nie rzucała się w oczy, była spokojna, wręcz nudna, ale - jak sama o sobie mówi - pracowita i lojalna. Być może dlatego, choć sama o to specjalnie nie zabiegała, już od szkolnych lat była wybierana na przewodniczącą: najpierw samorządu uczniowskiego, koła naukowego, roku studenckiego, potem najmłodszego burmistrza w Małopolsce, a teraz szefa rządu. Została nim, choć też o to nie zabiegała. Na czym więc polega jej siła?

Zakonnicy

W "Czarno na białym" nie o expose i obietnicach, a o premier Beacie Szydło i o tym, jaką realnie ma władzę w rządzie, który - jak wiadomo - nie ona tworzyła, a tzw. zakon PC, czyli najbardziej zaufani ludzie prezesa Jarosława Kaczyńskiego. To najwierniejsi z wiernych. Ci, którzy są z nim nieprzerwanie od ponad 20 lat, od czasu pierwszej partii braci Kaczyńskich, czyli Porozumienia Centrum, stąd określenie "zakon PC", to bardzo wąskie grono w dzisiejszym PiS-ie. Wszyscy z tego grona mają teraz ważne stanowiska i swoje zadania.

Sądne dni

W nowej politycznej rzeczywistości czeka nas wiele rewolucyjnych zmian. Choćby całkowita nowość w sądach. Nowość, która bezpośrednio może dotknąć każdego z nas. PiS chce powołać Izbę Wyższą Sądu Najwyższego - Izbę, która będzie mogła podważyć lub unieważnić nawet prawomocny wyrok. Taki sąd nad sądem, supersąd, który - jak tłumaczy PiS - ma dać obywatelom większe poczucie sprawiedliwości. Nic podobnego dotąd nie wymyślono w żadnym demokratycznym państwie prawa. Jak zatem - według Prawa i Sprawiedliwości - w praktyce ma wyglądać takie wymierzanie sprawiedliwości?

Poza układem

Uzasadniając ułaskawienie Mariusza Kamińskiego prezydent zawyrokował jednocześnie w sprawie sędziego, który skazywał Kamińskiego. Andrzej Duda wskazując z nazwiska sędziego Wojciecha Łączewskiego, orzekł, że ta sprawa została przez niego "maksymalnie upolityczniona". Wyrok Łączewskiego od początku budził kontrowersje i ostrą krytykę prawicy. Tak ostrą, że policja proponowała mu nawet ochronę. Ale to nie pierwszy kontrowersyjny wyrok tego sędziego. Co ciekawe, dziś najbardziej krytykują go ci, którzy stoją za jego sędziowskim awansem i jeszcze nie tak dawno za inne wyroki go chwalili. Kim jest człowiek, który zasłynął z tego, co w Polsce jest rzadkością - stanowczości wobec przedstawicieli władzy oraz mocnych uzasadnień wyroków?

Wojownik na zawsze

Mariusz Kamiński - jeszcze niedawno stanowczo zapewniał, że chce uniewinnienia, a nie ułaskawienia. Teraz z łaski korzysta. Dzięki pomocy prezydenta - minister w rządzie PiS - już nie musi się martwić o 3 lata bezwzględnego więzienia i 10 lat zakazu zajmowania stanowisk publicznych, bo ten surowy wyrok sądu - choć jeszcze nieprawomocny - właśnie został mu przez prezydenta darowany. Cała ta sprawa pokazuje pewne charakterystyczne oblicze Mariusza Kamińskiego - radykalnego i bezkompromisowego wojownika. Tak wspominają go dawni koledzy z antykomunistycznej opozycji. Tak mówią o nim też politycy PiS - o ile w ogóle mówią, bo Kamiński w Prawie i Sprawiedliwości to postać dość specyficzna. Niewierzący w partii, która chętnie manifestuje religijność i nie forsujący teorii zamachu smoleńskiego, choć zaufany prezesa. O człowieku, który najpierw walczył z komuną, potem sam był oskarżany o nadużywanie władzy, a teraz do tej władzy wraca.

Dlaczego?

Francja jest w stanie wojny - oświadczył we francuskim parlamencie prezydent Hollande trzy dni po zamachach w Paryżu - najkrwawszych w nowoczesnej historii tego kraju. Jeśli tzw. państwo islamskie - odpowiedzialne za te ataki - wypowiedziało wojnę Francji - to jak powinny zareagować teraz Unia Europejska i NATO, skoro jeden z krajów tej wspólnoty został zaatakowany? Francja jest w szoku - choć to, że akurat tam doszło do ataku islamskich terrorystów nie powinno być totalnym zaskoczeniem, poza faktem, że te zamachy jednak udało się przeprowadzić. Premier Francji ujawnił, że od lata udaremniono 5 innych ataków. Dlaczego akurat Francja? Kraj otwarty na muzułmanów? Jest wiele powodów, dla których to Paryż stał się terrorystyczną stolicą Europy.

Zwykli ludzie

Zamachy wymierzone we Francję nie są problemem tylko Francji. Choć to w niej panuje teraz największy ból - żałoba po tych, którzy tragicznie zginęli. Wśród ofiar są głównie Francuzi, ale też Belgowie, Portugalczycy, Chilijczycy, Hiszpan, Niemiec, Włoszka, Amerykanka, Meksykanki. Ci, którzy mieli więcej szczęścia i przeżyli, choć byli w miejscu masakry - w swoich relacjach dają świadectwo tego, co się stało. A wśród tych krwawych obrazów i wspomnień - szczególnie wymownie brzmi jedno z pozoru banalne zdanie - "sądzisz, że to nigdy nie przytrafi się Tobie" - w ustach tych, którzy cudem przeżyli banałem to już nie jest.

Na barykady!

Jeśli to, co wydarzyło się 13 listopada w Paryżu - to było wypowiedzenie wojny przez tak zwane państwo islamskie - wypowiedzenie wojny Francji - to jak powinna zachować się teraz Europa, jak powinno zachować się NATO, skoro państwo tej wspólnoty zostało zaatakowane a terroryści grożą już kolejnym krajom? Atak za atak, jak weekendowe francusko-amerykańskie naloty na bazy terrorystów Syrii czy jednak mobilizacja NATO i wojna lądowa, jaką niedawno mieliśmy w Iraku? Jak walczyć z tym niby państwem i jego wyjątkowym ekstremizmem? Po irackich doświadczeniach nikt dziś w Europie do wojny wprost nie jest skory - mimo politycznych zapewnień o solidarności. A wątpliwości jest jeszcze więcej, bo walka z tzw. Państwem Islamskim odsłania konflikt wielu interesów na świecie - a więc - co dalej?

Kłopoty na bank

Tożsamość sprzedana za grosze, dla sprzedanego może oznaczać setki, tysiące albo i większe kwoty długów, o których może nie wiedzieć. Dopóki nie dostanie wezwania do zapłaty albo nie będzie chciał załatwić czegoś w banku. Wtedy do akcji wkroczy BIK, czyli Biuro Informacji Kredytowej rejestrujące nierzetelnych klientów banków. To potrzebna instytucja, która niepotrzebnie potrafi skomplikować życie. Dlaczego? Karolina Nowak wyjaśni to na przykładzie jednogroszowego długu klientki jednego z banków.

Pułapka porno

Kancelaria mającą "prawo" w nazwie, której działania budzą poważne prawne wątpliwości. To lex superior. Już nawet 50 tysięcy osób mogło dostać wezwania do zapłaty za rzekome pobieranie i udostępnianie filmów pornograficznych z serwisów, do których ta kancelaria wykupiła prawa. O tym jak próbuje, w wątpliwy sposób, zarabiać miliony wykorzystując między innymi wstyd, Jacek Smaruj.