Czarno na białym

Czarno na białym

Kanon bibliotekarki

Z reguły „hejtującym” nie zależy na ujawnieniu - w tym zresztą tkwi siła „hejtu” - anonimowość czyni odważnym. Dopiero, gdy za swoje wirtualne słowa trzeba odpowiadać w realnym świecie - wtedy odwagi już zdecydowanie mniej. Dobrze to pokazuje historia bibliotekarki z Tomaszowic, w Lubelskiem - kobieta została dyscyplinarnie zwolniona z pracy za to, że na oficjalnym profilu biblioteki miała zamieść swój osobisty, emocjonalny wpis o uchodźcach. Sprawę z urzędu bada prokuratura, ale znamienna jest nie tylko reakcja samej bibliotekarki, ale też jej obrońców, którzy najchętniej wypowiadają się przez internet.

Faszyzm, rasizm, ksenofobia

Na razie ściganie internetowego „hejtu” w Polsce idzie dość mozolnie, choć sam prokurator generalny zapewnia, że to jeden z jego priorytetów. W rozmowie z naszym reporterem Andrzej Seremet dodaje, że tak, jak internet jest teraz zalewany falą nienawiści wobec uchodźców - tak prokuratury są zasypywane zgłoszeniami o łamaniu prawa przez anonimowych internautów. Być może to dziś jedyny choć trochę skuteczny sposób na walkę z wirtualnym „hejtem” - sposób, na to, by do tej walki zaangażować wymiar ścigania. Sebastian Wasilewski

Kampanie nienawiści

W polityce trudno już odróżnić, co jest prawdą, a co tylko wykreowaną w internecie wyborczą grą pozorów. A że polityczna nienawiść w Polsce sprzedaje się świetnie, to jest to już całkiem dobrze zorganizowana w sieci działalność, która kryje się na różnych forach za rzekomo spontanicznymi wpisami zwykłych internautów. Jacek Smaruj dotarł do ludzi, którzy żyją z tego, że na zlecenie konkretnej partii „hejtują” inną - i doskonale wiedzą, jak „hejtować” skutecznie, czyli wciągać w to innych i wpływać na ich opinie.

(Nie)męskie zawody

Pan odbierający porody, stylista paznokci i nauczyciel wychowania przedszkolnego, czyli pan przedszkolanka, położny i manikiurzysta. Mężczyźni w zawodach tradycyjnie kojarzonych jedynie z kobietami. Do tego stopnia, że niektóre nie mają nawet nazw w rodzaju męskim. Nie oznacza to jednak, że mężczyźni z powodzeniem nie mogą, oczywiście bez ujmy dla swojej męskości, ich wykonywać.

Ojciec Polak

Są i tacy, którzy kobiece role przejąć potrafią nie tylko w pracy. Potrafią udźwignąć - to słowo najlepiej tu chyba pasuje, bo ciężar odpowiedzialności jest wielki - rolę tradycyjnie uznawaną za kobiecą także w domu. Wychowują, gotują, odrabiają lekcję, oglądają bajki, okazują uczucia. Z wyboru albo dlatego, że życie nie pozostawiło wyjścia. Z takimi ojcami, którzy potrafią odnaleźć się w roli mamy rozmawiała Brygida Grysiak.

Kryzys męskości

Pokazujemy panów wykonujących zawody, kojarzące się wyłącznie z kobietami, dowodzimy, że mężczyzna może być położną albo przedszkolanką. Pokazujemy także tych wykonujących zawody nazywane męskimi z męskością mające jednak poważny problem. Bo to już nie kryzys, to upadek męskości - tak alarmuje jeden z najbardziej znanych na świecie psychologów. A Sylwia Piestrzyńska pyta - jak i czy w ogóle mężczyźni próbują się z tego upadku podnieść.

Popisowe starcie

Zmiana politycznych przekonań to jedno. A styl, w jakim zmienia się partyjne barwy, to drugie. Dobrze pokazuje to kolejna historia. A właściwie historie dwóch byłych polityków PiS, którzy ostro starli się już w szeregach PO, mając skrajnie różne wizje tego, jaki powinien być dziś wizerunek Platformy. W istocie to starcie Michała Kamińskiego i Pawła Zalewskiego dużo mówi o wizerunku i o samej partii.

Cud niepamięci

Ludwik Dorn - współtwórca PiS-u z jego nazwą włącznie, tzw. trzeci bliźniak braci Kaczyńskich, kiedyś najostrzejszy krytyk Platformy nazywający Ewę Kopacz "chodzącą nicością". Teraz z Ewą Kopacz i z Platformą Obywatelską idzie do wyborów. Zwrot o 180 stopni, którego nawet on sam, w rozmowie z Cyprianem Jopkiem, nie potrafi jasno wytłumaczyć. I nawet specjalnie nie obrusza się, gdy jest nazywany zdrajcą. Co ciekawe w jego kwestii PiS i PO połączyła dziwna niepamięć. Jedni nie chcą pamiętać Dorna, drudzy tego, co mówił.

Spisany na straty

Jak przewrotna bywa polityka, pokazuje historia Pawła Kowala. Kiedyś był politykiem PiS teraz, razem z PiS w ramach Zjednoczonej Prawicy, miał startować do Senatu. Ale, mimo zawartych między partiami umów, z list go skreślono. Nie jest jasne dlaczego. On sam snuje domysły, choć wygląda na to, że łatwiej mu się pogodzić z wykreśleniem z wyborczej listy niż z tym, że skreślili go partyjni przyjaciele.

Człowiek z rtęci

Niecałe pół roku temu umierał. To była głośna historia: media opisywały przypadek mężczyzny, który w pracy zatruł się rtęcią. Całkowicie sparaliżowany, w agonalnym stanie - dziś chodzi, pływa, prowadzi samochód i odzyskuje siły. Cudowne uzdrowienie i tym bardziej ciekawa historia, że zatrucia rtęcią zdarzają się dziś niezwykle rzadko, a wiedza o leczeniu tak trudnych przypadków pochodzi w dużej mierze z literatury.

Życie na przekór

Zgodnie ze wszystkimi medycznymi przesłankami powinien już nie żyć od co najmniej 30 lat. A on żyje jakby na przekór wszystkiemu i prawdopodobnie jest najdłużej żyjącym na świecie człowiekiem z taką wrodzoną wyjątkowo ciężką wadą serca. Mimo choroby i wszystkich wynikających z niej ograniczeń robi to, co lubi, a lubi nagrywać i koncertować. Z tego właśnie Adam Konkol jest dziś znany.

Wdzięczność i tęsknota

Gdy na wschodzie Ukrainy toczyły się najcięższe walki uciekło stamtąd przed śmiercią kilkadziesiąt rodzin polskiego pochodzenia - prawie 200 osób. Wszystkie dostały u nas status uchodźcy i szansę na nowe życie. Spokojne i normalne - jak pokazują już po kilku miesiącach historie bohaterów reportażu.

Cyborg

Poruszająca historia człowieka, który stał się bohaterem wojennym Ukrainy. Zaczęło się od wstrząsającego nagrania. Prorosyjscy separatyści w swojej zuchwałości pokazali w lutym, jak znęcają się nad pojmanym oficerem - obrońcą lotniska w Donbasie. Potem był jeszcze marsz hańby ulicami miasta i wszelki słuch o tym żołnierzu zaginął. Po kilku miesiącach niewoli wrócił do rodziny i do wojska. Słynny cyborg potrzebował czasu, ale w końcu zgodził się opowiedzieć Przemysławowi Wenerskiemu o wszystkim, co się wydarzyło.

Obce ciało

Dziś sprawdzamy jak radzą sobie w Polsce uchodźcy, którzy przyjechali do nas jakiś czas temu - uciekając przed opresją z Czeczenii, Wietnamu, czy właśnie Syrii. To będą historie, które pokazują, że integracja jest możliwa, ale w Polsce nie jest łatwa. Średnio tylko dwie osoby na sto dostają w końcu status uchodźcy, a to dopiero początek drogi do normalnego życia. Cyprian Jopek.

Twarze Chrystusa

Katolicy, którzy mają przyjąć muzułmanów, czyli jak polski Kościół reaguje na wezwanie papieża do pomocy. Reaguje skrajnie różnie - jak przekonał się Piotr Świerczek, który w ostatnich dniach był w wielu parafiach w całym kraju. Uprzedzenia i obawy trudno ukryć, co najlepiej widać w ukrytej kamerze. Ale jest też duża gotowość do pomocy i odwaga, by mierzyć się z ostrą krytyką nawet swoich wiernych.

Obóz integracyjny

Polska nie jest wymarzonym celem dla uchodźców, więc - mimo, że mamy nadzwyczajną sytuację w Europie i falę imigracyjną największą od czasu II wojny światowej - to tłumu uciekinierów z Bliskiego Wschodu i Afryki na naszej granicy nie ma. Przynajmniej na razie. Premier Kopacz powiedziała dziś, że przyjmiemy tylu uchodźców, na ilu nas stać (ani jednego więcej i ani jednego mniej) - konkretnej liczby jednak nie podała. Sebastian Wasilewski sprawdził, na co Polskę jako państwo realnie stać. Konkrety: ile mamy miejsca, gdzie i na jakich warunkach mogliby żyć u nas uchodźcy.

Narkotyk czy lek?

Jest jednym z najskuteczniejszych leków zdaniem jednych i budząca ogromną podejrzliwość substancją dla innych. Z jednej strony można zrozumieć ograniczenia jakim poddane jest stosowanie leczniczej marihuany, z drugiej słuchając historii pacjentów, dla których jest jedynym ratunkiem, trudno nie zadawać pytań. O to czy ograniczenia powinny być aż tak rygorystyczne i czy dostęp aż tak trudny.

W oparach absurdu

Historie ludzi, dla których marihuana jest jedynym skutecznym lekarstwem i największym problemem jednocześnie. Wszystko dlatego, że jej stosowanie nadal budzi w Polsce ogromne emocje. A pacjenci, którym jest podawana, są formalnie uczestnikami medycznego eksperymentu. Obwarowanego licznymi i rygorystycznymi przepisami. Złamać je miał dr Marek Bachański z Centrum Zdrowia Dziecka, został więc od leczenia odsunięty i zdrowie dziecka, a raczej dzieci, przestało być w centrum uwagi. Z jego pacjentami spotkała się reporterka "Czarno na białym".

Przetarte szlaki

Uchodźcy, którzy docierają do Austrii, trafiają między innymi do obozu pod Wiedniem. Tego samego, do którego 30 lat temu trafiali Polacy, uciekający z komunistycznego PRL-u. A na Zachód w latach 80-tych wyjechało - uwaga - ponad 200 tysięcy rodaków. Jak wtedy Europa przyjmowała emigrantów i jak ówcześni emigranci postrzegają dzisiejszy problem uchodźców - o tym Tomasz Marzec rozmawiał z Polakami, którzy tego doświadczyli.

Polska solidarność

Tak zwyczajnie po ludzku, głos tych, którzy doświadczyli losu emigracji brzmi bardziej wiarygodnie niż głos polityków, szczególnie, że zaangażowanych teraz w wyborczą kampanię. Ale to politycy będą decydowali - ilu przyjąć uchodźców, gdzie i na jakich warunkach. A wbrew pozorom - od tej decyzji może zależeć nie tylko los uciekinierów. Bo - jak solidarność Europy, to solidarność - nie tylko wtedy, gdy Polsce na tym zależy. Szantaż czy uczciwe stawianie sprawy? Arkadiusz Gdula.