Do dziś nie wie, dlaczego Brevik wysłuchał jego prośby i pozostawił go żywym. Adrian Pracoń, Polak mieszkający w Norwegii, przeżył masakrę na wyspie Utoya mimo, że jej sprawca Anders Brevik mierzył do niego z pistoletu. Rok po tamtych wydarzeniach, wspomina je w rozmowie z TVN24.