W Afganistanie jest ich ponad 30 tys., trzy razy więcej niż amerykańskich żołnierzy. W Iraku ponad 6 tys., a działają też w 16 innych krajach, w których USA prowadzą misje wojskowe lub stabilizacyjne. Pentagon nie nazywa ich żołnierzami, podpisuje jednak z nimi kontrakty, ciężar bezpieczeństwa swoich misji kładąc na barki ludzi, o których właściwie się nie mówi. "W dniu upamiętniającym amerykańskie ofiary wojen nikt o nich nie wspomniał, a w Afganistanie ginie ich dwa razy więcej niż żołnierzy" - pisze magazyn "Foreign Policy".