- Pani nie zauważyła mojej rodziny i w nich wjechała - opowiada Ala, 11-letnia bohaterka, która po wypadku przytomnie wezwała do rannych karetkę. Chociaż dziewczynka mówi, że nie zrobiła nic wielkiego, jej dojrzałość została doceniona w szkole. - Wielu dorosłych by spanikowało na jej miejscu - chwalą dziewczynkę ratownicy medyczni.