- Czuję się, jakbym od każdego słyszał: co on się tak uparł, przecież dzieci czasem umierają - mówi z bólem Damian Kunert, który rok temu stracił syna. Mężczyzna obwinia o tragedię personel szpitala w Zduńskiej Woli, który nie wiedział, że dziecko było zbyt duże, żeby narodziło się naturalnie. Do dzisiaj w sprawie nikt nie usłyszał zarzutów.