Edukacja

Edukacja

Jestem tylko dzieckiem, nie powstrzymam wojen. Ale to nie znaczy, że nic nie mogę

Kira miała osiem lat, gdy jej rodzina przeniosła się z Krymu do Warszawy. Wie, jak to jest widzieć zapłakaną mamę, jak to jest za grosz nie rozumieć, co mówią inne dzieci. - Nikt nie powinien się tak czuć. Nie mogę siedzieć i patrzeć bezczynnie - mówi Kira Sukhoboichenko, dziś szesnastolatka. Dlatego z koleżankami zorganizowała grupę wolontariuszy, którzy wspierają dzieci uciekające przed wojną z Ukrainy.

Rzeczpospolita uchodźcza

Niezależnie od tego, czy wojna skończy się za kilka dni, tygodni, czy miesięcy, już wiemy, że skala zniszczeń w Ukrainie jest bardzo duża. W tej sytuacji trzeba się spodziewać, że niemała część osób, które uciekły do Polski, zostanie tu na dłużej lub na stałe. Jak się na to przygotować?

Jutro pójdziemy do szkoły

Andrij miał plastykę, kiedy wokół jego domu eksplodowały rosyjskie czołgi, trafione przez ukraińską artylerię. Trzynastoletni Ołeksandr jechał szkolnym autobusem, kiedy najeźdźcy zabijali jego rodaków w okrążonym Mariupolu. Oksana nie rozmawiała od dwóch tygodni z ojcem; ostatnio często myślała o tym, czy w nowej szkole znajdzie koleżanki i czy uda się z nimi jakoś dogadać. Mali Ukraińcy trafili do wiejskiej szkoły. Czy odnajdą się wśród łąk i lasów?

Polski system i ukraińskie dzieci. Jak będą wyglądały egzaminy i matury dla uchodźców?

Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik uważa, że osoby, które w odniesieniu do dzieci uchodźców mówią: "zwolnijmy ich z wszystkiego, dajmy im możliwość, promujmy ich do wyższej klasy, spotkała ich krzywda", nie biorą pod uwagę całego kontekstu. - Nie wolno czegoś takiego zrobić, to się skończy źle dla wszystkich, a głównie dla tych dzieci - mówi. Dlaczego?

Dla kogo jest (polska) szkoła?

Nauczyciele w zdecydowanej większości chcą pomagać Ukraińcom i zależy im na dobru wszystkich dzieci. Ale pozytywne emocje i chęć wspierania mogą się szybko wypalić. Już dziś pojawiają się głosy jak ten: "Nie zamierzam się naginać i na siłę uczyć ukraińskiego, niech te dzieci uczą się polskiego" - Potrzeba nam dzisiaj nie tylko miłości, ale i mądrości. Potrzeba mądrych rozwiązań systemowych, które pozwolą wszystkim wyjść z kryzysu - dla tvn24.pl pisze dr Kinga Białek.

Przybywa ukraińskich dzieci w polskich szkołach

700 tysięcy młodych ukraińskich uchodźców w wieku szkolnym jest w Polsce, ale tylko co dziesiąty trafił do polskiej szkoły. Nauka w tych okolicznościach to dla nich ogromne wyzwanie, ale dla szkół i nauczycieli również. Do ministra Przemysława Czarnka kierowane są pytania o wojnę i naukę. Adrianna Otręba.

"Za późno, naprędce tworzymy miejsce. Ale miejsce to za mało". Na co naprawdę jesteśmy w szkołach przygotowani?

Nikt nie oczekiwał, że ministerstwo edukacji przewidzi wojnę, ale już dwa lata temu Najwyższa Izba Kontroli miała masę zastrzeżeń do tego, jak uczymy cudzoziemców. Teraz coś, na co mogliśmy się stopniowo przygotowywać, powstaje na hurra. Albo nie powstaje, bo brakuje nauczycieli i pieniędzy. A bez tego trudno sobie wyobrazić 14-letniego Ukraińca, który będzie musiał czytać "Pana Tadeusza" i w jednym palcu ma nasze niziny i wyżyny.

Anna Zalewska: polscy rodzice nie wybaczyliby nam, gdybyśmy rozwalili system edukacji ich dzieci

Nauczyciele mają im wystawiać oceny "z wrażliwością", bo przepisy w tej kwestii nie ulegną zmianie. Ukraińscy uczniowie dostaną, co prawda, na egzaminie ósmoklasisty zadania przetłumaczone na język ukraiński, ale już na maturze nikt ich nie zwolni ze znajomości "Pana Tadeusza". Rządzący liczą na to, że uczelnie przyjmą ich bez zdanej matury. O tym, jakie są jeszcze pomysły na edukację uchodźców, rozmawiamy z byłą minister Anną Zalewską zasiadającą w radzie przy ministrze edukacji.

Czarnek zwiększa limity, nauczyciele dostawiają ławki, rodzice pytają: jakim i czyim kosztem?

W Polsce nie będą powstawać szkoły ukraińskie, a co najwyżej oddziały przygotowawcze, w których dzieci nauczą się języka polskiego. Powstają, ale bardzo wolno, bo samorządy obawiają się, że zabraknie pieniędzy i nauczycieli. Zamiast tego puchną powiększane o kolejnych uczniów klasy ogólnodostępne. Cenę tego poniosą nauczyciele i wszystkie dzieci - bez względu na ich pochodzenie.

Przybywa ukraińskich dzieci w polskich szkołach

W Polskich szkołach uczy się już ponad 42 tysiące dzieci z Ukrainy – będzie ich jeszcze więcej. W całym kraju powstają specjalne oddziały przygotowawcze, by początek w nowym miejscu dla dzieci z Ukrainy nie był stresujący. Dyrektorzy z kolei martwią się o brakujących nauczycieli, a samorządy z obawami otwierają nowe klasy - mają też apel do ministra edukacji. Adrianna Otręba.