Komisja Europejska zezwoliła na jej sprzedaż bez recepty, poprzedni rząd to przyjął - PiS teraz to blokuje. Tabletkę "dzień po" będzie można kupić, ale po wizycie u lekarza i po otrzymaniu recepty. Powód - troska o zdrowie kobiet, szczególnie tych, które nie mają jeszcze 18 lat. Pytanie czy słuszna, skoro z badania przeprowadzonego wśród polskich farmaceutów wynika, że w grupie kupujących tę tabletkę jest tylko dwa procent tak młodych osób.