Czarno na białym

Czarno na białym

Za wszelką cenę

Zmiana, która budzi kontrowersje i ekspresowe tempo, które niepokoi jeszcze bardziej. Dlaczego PiS tak bardzo spieszy się z przebudową szkoły? Wytłumaczeń może być kilka, jedno wydaje się pewne, że bardziej liczy się tu polityka niż kwestie merytoryczne.

W obronie gimnazjum

Rodzice, którzy mówią, że rząd potraktował uczniów jak meble, które można szybko i dowolnie przestawić. Przyznają, że dopiero teraz do wielu z nich dociera, co ta zmiana w praktyce będzie oznaczała dla ich dzieci. I to już za kilka miesięcy. Lista obaw jest długa i są one bardzo konkretne - o lokalizację szkoły, o miejsce w klasie, o podręczniki. Konkretnych odpowiedzi na razie jednak nie ma. Nie ma też specjalnej wiary, że przebudowę szkoły uda się zatrzymać. Jest jeszcze tylko nadzieja rodziców, że ta przebudowa zostanie przesunięta chociaż o rok.

Gra pozorów

Minister, która powtarza, że reforma szkoły jest przemyślana i przedyskutowana kontra nauczyciele, którzy twierdzą, że to wielkie kłamstwo. To był monolog, a nie dialog, a o likwidacji gimnazjów nawet nie było mowy - tak relacjonują spotkania z MEN nauczyciele, z którymi rozmawiał Dariusz Kubik. Padają mocne słowa - prosto do kamery i wprost zwrócone do minister.

Brakujący element?

To było trudne śledztwo i trudny też zapowiada się proces, bo choć jest oskarżony o zabójstwo - to nie ma bezpośredniego dowodu jego winy. Nie udało się ustalić bezpośredniej przyczyny śmierci Ewy Tylman, którą znaleziono w Warcie dopiero po 8 miesiącach. Niejasności jest więcej, w tym kluczowa kwestia, motyw zabójcy, którym według prokuratury jest kolega z pracy. Ale wątpliwości są też co do samego śledztwa. O szczegółach Daria Górka.

"Za życiem"

Hasło, które wybrzmiało ostatnio głośno to "4 tysiące na dziecko". Ustawa nazywana "za życiem" właśnie taką kwotę ma jednorazowo gwarantować rodzicom dzieci, które urodziły się z ciężkim upośledzeniem lub nieuleczalną chorobą. Polityczna idea jest słuszna, ale rzeczywistość przynosi w tej sprawie szereg trudnych pytań, które zadała Magdalena Raczkowska Kazek.

Dramat codzienności

Rzeczywistość, która dla wielu osób może być szokująca, ale rodzice dzieci, które urodziły się z ciężkimi chorobami, z takimi dramatycznymi sytuacjami zmagają się każdego dnia. W przyszłości osoby, które znajdą się w sytuacji takiej jak oni, dostaną jednorazowe rządowe wsparcie, czyli cztery tysiące złotych. "Cztery tysiące plus" - w takie polityczne hasło zostało to już przekute a z rzeczywistością, która wymaga wydatków i wyrzeczeń wielokrotnie większych zderzył je Rafał Stangreciak.

Czas tragedii

Historia tamtych dni opowiedziana z perspektywy rodzin i ludzi, którzy rodzinom w tamtych najtrudniejszych chwilach zaraz po katastrofie pomagali. To historia, która w natłoku wzajemnych politycznych oskarżeń została zapomniana - Cyprian Jopek.

Pytania i odpowiedzi

Pytanie, które ze względu na bliskich ofiar katastrofy smoleńskiej z trudem przychodzi zadawać, ale też nie sposób przy serii ekshumacji go uniknąć. Co, po 6 latach od śmierci, może jeszcze wykazać sekcja ciał? Najwięcej zależy od warunków, w jakich trumna została pochowana - tak mówią eksperci, którzy przeprowadzili tysiące takich badań. M.in. po pierwszych smoleńskich ekshumacjach 4 lata temu. Sposób, w jaki mówią o tych trudnych i delikatnych sprawach,może szokować, ale dla nich to codzienna praca, do której muszą podchodzić z naukowym, chłodnym dystansem.

Śmierć prezydenta

W piątek ponowny, po ekshumacji, pogrzeb pary prezydenckiej na Wawelu. A w "Czarno na białym" Piotr Świerczek o tym, jak identyfikowano ciało Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku oraz dlaczego kilka miesięcy po pogrzebie narosły wątpliwości co do tej identyfikacji i sekcji. Co ważne, jedynej przy której był wtedy polski prokurator.

To nie jest pucz

Precedensów w wymiarze sprawiedliwości ciąg dalszy. Pierwszy raz w historii Trybunału Konstytucyjnego część sędziów odmówiła orzekania. A dokładnie trzej - wybrani przez PiS - uznali, że nie będą już uczestniczyć w rozprawach, bo - ich zdaniem - prezes Trybunału łamie prawo nie dopuszczając do orzekania trzech kolejnych sędziów wybranych przez obecny Sejm. Choć twierdzą, że to nie jest żaden pucz czy bojkot, takie działanie na dłuższą metę całkowicie zablokuje Trybunał. Jest więc pytanie - czy sędzia w ogóle może odmówić orzekania i co zrobić z sędzią, który de facto odmawia pracy?

Sędzia oskarża

Historia sędzi, która pozywa ministra sprawiedliwości. To historia bez precedensu. Justyna Koska-Janusz uważa, że Zbigniew Ziobro naruszył jej dobre imię i dobrą zawodową opinię. Chodzi o głośną sprawę sprzed kilku tygodni, gdy minister cofnął sędzię do pracy w sądzie niższej instancji, bo uznał, że nie poradziła sobie z prostą sprawą. Przełożeni sędzi byli zaskoczeni, bo wręcz przeciwnie - oceniali jej pracę wyjątkowo wysoko. I tak pojawiły się spekulacje, że powody decyzji ministra są nie merytoryczne, ale osobiste. Dlaczego?

W sprawie sędziów

Pierwsi ujawniamy kulisy tego, jak prezydent Duda odmówił nominacji dziesięciu sędziom. Zrobił to bez podania przyczyn. Tomasz Marzec dotarł do dokumentów, które o tych przyczynach wiele mówią. Pokazują, kto w praktyce podejmował decyzję i na jakiej podstawie. Te dokumenty mogą być kluczowym dowodem w sądzie, gdzie swoich praw chcą dochodzić niektórzy z nienominowanych sędziów. To bezprecedensowa sprawa i coraz bardziej zaskakujące szczegóły.

Dominator

Prezydent Poznania boksuje, a prezydent Nowej Soli raczej woli polityczne szachy, czego dowodem są losy dawnej fabryki nici w tym mieście. W kampanii wyborczej PiS - ten opuszczony i niszczejący budynek stał się symbolem Polski w ruinie. Teraz ma być symbolem "dobrej zmiany", bo z pomocą finansową rządu ruiny właśnie są usuwane, a wkrótce powstaną tam nowe drogi, parkingi i park. Zaskakująca może być ta pomoc z rezerwy budżetowej państwa dla miasta, którego prezydent porównuje PiS do bolszewickiej partii, a wicepremiera Morawieckiego nazywa ministrem z PowerPointa. Jest jednak wytłumaczenie - dlaczego mimo tak frontalnej krytyki - PiS wsparło politycznego konkurenta - Daria Górka.

W politycznym ringu

Prezydent Poznania z obecną władzą otwarcie wojuje i to na kilku frontach - pierwszy w Polsce zablokował apel smoleński, pierwszy ujawnił, ile miasto płaci Kościołowi, na marszach KOD-u krzyczał - precz z kaczyzmem, a do tego wspiera homoseksualistów i stawia się kibolom. Jacek Jaśkowiak twierdzi, że tak widzi wolność i nie boi się konfrontacji, ale nawet jego partyjni koledzy obawiają się, że za tę walkę zapłacą mieszkańcy.

Nauczycielka roku

Jeszcze więcej poważnych wątpliwości, nie tyle do formy, co do treści reformy ma Nauczycielka Roku, tegoroczna zwyciężczyni prestiżowego konkursu dla nauczycieli. Co ciekawe i paradoksalne w tej sytuacji, konkursu współorganizowanego przez ministerstwo edukacji. Dla niej, likwidacja gimnazjów, szczególnie dla dzieci z mniejszych miejscowości jest jak zabieranie im domu. Mocne słowa i ważne argumenty. Ale Joanny Urbańskiej minister Zalewska o zdanie w sprawie reformy nie zapytała. Może szkoda, bo ktoś z takim dorobkiem i sukcesami w nauczaniu właśnie gimnazjalistów ma dużo do powiedzenia o tym jak te szkoły się sprawdziły i czego w nich brakuje.

Za wszelką cenę

Eksperci z łapanki i praca w wielkim pośpiechu - tak powstaje podstawa programowa dla "dobrej zmiany" w szkołach. O zdumiewających kulisach opowiada nam człowiek, który miał być szefem jednego z eksperckich zespołów, ale widząc jak wygląda ta praca, szybko z niej zrezygnował. Jak się okazuje, nie on jeden. I nie tylko dlatego reforma forsowana przez Annę Zalewską budzi coraz większy niepokój i coraz więcej protestów.

Wypadek kontrolowany

Szalejące ceny i ubezpieczeniowa mafia, czyli zmora właścicieli ponad dwudziestu milionów samochodów w Polsce. Wszyscy zapłacili już albo niebawem zapłacą dużo wyższe składki ubezpieczenia OC. Wyższe nawet o kilkaset procent. Powód - rekordowa dziura w budżetach ubezpieczeniowych firm, która w ubiegłym roku przekroczyła miliard złotych. Załatać muszą ją więc wszyscy kierowcy. A w systemie zrobili ją między innymi oszuści wyłudzający odszkodowania. W jaki sposób i na jakie kwoty?

Droga jazda

Kolejne podwyżki mogą spowodować, że wzrośnie liczba osób niepłacących obowiązkowego ubezpieczenia w ogóle. Już dziś szacuje się, że bez ubezpieczenia może jeździć po naszych drogach ponad sto tysięcy samochodów. Za szkody wyrządzone przez ich kierowców Fundusz Gwarancyjny tylko w ubiegłym roku musiał wypłacić odszkodowania warte 90 milionów złotych. Czy nieubezpieczeni sprawcy wypadków pozostają bezkarni?

Oczywiście podwyżki

Kto? Dlaczego? I o ile więcej zapłaci? Bo to, że składka ubezpieczeniowa będzie wyższa jest oczywiste. Już teraz o kolejnej przyczynie cenowego szaleństwa i o tym kto najbardziej odczuje podwyżki cen w firmach ubezpieczeniowych. Ta przyczyna to rekordowa, ponad miliardowa dziura w budżecie na wypłaty odszkodowań. Ktoś musi ją teraz załatać i będą to oczywiście kierowcy. Przede wszystkim zawodowi, młodzi i zgłaszający szkody.

Czas zbiorów

W "Czarno na białym" pokażemy jaka jest skala nieszczelności i jak dotąd państwo próbowało z tym walczyć. Walka prowadzona jest coraz skuteczniej - chwalą się dziś rządzący. Ale, co ciekawe - jak mówią specjaliści - rozwiązania, którym to zawdzięczają, przygotowali ich poprzednicy. O dziurze w systemie podatkowym, którą znaleźć potrafi każdy w kilka minut. I o tym jak przez lata państwo nie potrafiło jej załatać.