Czarno na białym

Czarno na białym

Wiec poparcia

My - oni. Tak samo mówili ci, którzy demonstrowali na wiecu zorganizowanym przez rządzących, choć - ich zdaniem - PiS nie niszczy demokracji, a jej broni. Jeśli tak jest, to dlaczego "dobra zmiana" napotyka aż na taki społeczny opór i czy możliwe jest jeszcze porozumienie w tej sprawie? O to pytaliśmy manifestujących 13 grudnia na Placu Trzech Krzyży.

"Dobra zmiana" po węgiersku, czyli jak to zrobił Orban

Kierunek Budapeszt - drogowskaz dla rządów Prawa i Sprawiedliwości, co sam prezes Kaczyński powtarzał wiele razy. Gdy w styczniu pokazaliśmy reportaż o sytuacji na Węgrzech, niektóre zdarzenia już wtedy, trzy miesiące po przejęciu władzy przez PiS wydawały się znajome. Teraz pod koniec roku podobieństwa są wręcz uderzające - zmiany w Trybunale Konstytucyjnym i szerzej w wymiarze sprawiedliwości, w mediach czy w prawie bankowym, a do tego ta sama polityczna retoryka, włącznie z przewodnim hasłem "dobra zmiana". Ale nawet sami Węgrzy przyznają - zmiany w Polsce idą o wiele szybciej. Jak wyglądała węgierska zmiana i jak bardzo kojarzy się z tym, co mamy teraz w Polsce? Przypominamy reportaż Cypriana Jopka, który znalazł się wśród nominowanych do nagrody Grand Press 2016 w kategorii reportaż telewizyjny.

Próba przyjaźni

Dwie wizje Polski i dwie strony barykady, która coraz bardziej dzieli też ludzi kiedyś razem walczących o wolność kraju - m.in. wolność słowa i wolność do demonstracji. Byli opozycjoniści Ludwika i Henryk Wujcowie oraz Zofia Romaszewska - w komunizmie ich rodziny połączyła przyjaźń, wspólna walka i jedno marzenie o wolnej Polsce. Po 35 latach tą wolność widzą jednak inaczej - tak bardzo inaczej, że - jak sami przyznają - nie mają już nawet o czym rozmawiać. To osobista historia, która może być symbolem podzielonej dziś Polski - Cyprian Jopek.

Antymiesięcznica

Wracamy do sobotnich wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu, gdzie w jednym miejscu o tym samym czasie zderzyły się nie tylko dwie demonstracje, ale też dwie wizje Polski. Tłum ludzi i jeszcze więcej emocji, w których właściwie jedyne co słychać - to ciężkie wzajemne oskarżenia, choć mogło się też dostać przypadkowym przechodniom - Jacek Tacik.

Uciec, ale jak?

Zamkniemy polityków w pokoju bez wyjścia. Mówiąc ściślej: wyjście z niego jest, ale odnalezienie go wymaga rzeczy, patrząc na polskie realia, niemożliwej. Wymaga współpracy. Mowa oczywiście o politykach z różnych partii, których Mateusz Wróbel namówił na udział w eksperymencie. A jest on w Polsce coraz popularniejszy, bo podobnych escape roomów powstało już ponad siedemset, a chętnych, żeby dobrowolnie się w nich zamykać regularnie przybywa. Na czym polega ta gra i jak posłowie poradzili sobie z godzinnym zadaniem?

Gra w kulki

Gry wirtualne, w których bohaterowie wyglądają jak żywi. Ich mimika, ruchy i głos są tak realistyczne, że fascynują graczy i zadziwiają widzów, a wszystko dzięki studiom zajmującym się przechwytywaniem ruchu. Laikom określenie to niewiele mówi. Reporter "Czarno na białym" pojechał więc do królestwa fantazji, żeby pokazać kulisy powstawania gier wartych miliardy.

Zmiana szyldu?

Są szkoły, w których zmiany są bardzo oczekiwane. Mowa o szkołach zawodowych, które będą teraz branżowymi. W czasach, gdy brakuje rąk do pracy w konkretnych zawodach, takie szkoły zyskują na znaczeniu, o ile faktycznie będą odpowiadać na potrzeby rynku. A co do tego i same szkoły, i przedsiębiorcy liczący na wykwalifikowanych pracowników mają wiele wątpliwości.

Grunt to podstawa

Razem z doświadczonymi w tej dziedzinie ekspertami bierzemy pod lupę nowe, gorące jeszcze, bo dopiero przed tygodniem napisane podstawy programowe dwóch ważnych przedmiotów - języka polskiego i historii. To, na co zwracają uwagę nasi rozmówcy, to nowość, czyli ideologiczny - jak oceniają - wstęp, w którym tłumaczy się, czemu służy nauczanie danego przedmiotu, a dalej bardzo szczegółowy opis tego, co ma być nauczane. Co to konkretnie oznacza dla nauczycieli i uczniów?

(S)ekspertka

Główna ekspertka MEN od wychowania do życia w rodzinie, dr hab. Urszula Dudziak, znana jest nie tylko z ultrakonserwatywnych poglądów, ale też z kontrowersyjnych teorii na temat płodności, in vitro i antykoncepcji.

Minister do tablicy

Rewolucja w szkołach coraz bliżej, wątpliwości coraz więcej. Im bardziej minister edukacji uspokaja, tym niepokój rodziców coraz większy. Minister edukacji narodowej Anna Zalewska twierdzi, że ma koronne argumenty za gruntowną przebudową szkoły. Jednak przeciwnicy zmian widzą w nich wiele sprzeczności, niedopowiedzeń albo wręcz manipulacji.

Dziel i rządź

Takich organizacji jak Stocznia jest w Polsce blisko sto tysięcy - każdy z państwa musiał kiedyś się z nimi zetknąć, bo to też fundacje z dopiskiem jeden procent, kluby sportowe, niektóre szkoły, hospicja, schroniska dla zwierząt, Ochotnicza Straż Pożarna czy wreszcie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Pomagają tam, gdzie państwo nie pomaga, czasami dostając za to od państwa pieniądze. Częściowo, ale dla niektórych organizacji to być albo nie być. Dlatego tyle obaw budzą rządowe plany kontroli nad rozdziałem pieniędzy dla tych organizacji. Obawy są konkretne, a przykłady z życia wzięte.

Stoczniowcy

Fundacja Stocznia. To wokół niej jest najgłośniej, choć nie ze względu na jej dorobek, a nazwiska osób, które w niej pracują, bądź z nią współpracują. Chodzi o Różę Rzeplińską i Zofię Komorowską, córki znanych ojców. Wystarczyło, by padły podejrzenia, że fundację finansowo faworyzowała poprzednia władza. O pieniądze, o to na co są wydawane i ile zarabiają pracownicy fundacji, zapytaliśmy odpowiadającą za jej finanse właśnie Zofię Komorowską. Nie udziela wywiadów, ale w tej sprawie zrobiła wyjątek.

Prawo i Sprawiedliwość

"Precz z komuną" krzyczy w Sejmie człowiek, który w komunie oskarżał opozycjonistę na podstawie materiałów zebranych przez SB. Ale jego tzw. ustawa dezubekizacyjna i ostre cięcie emerytury nie dotknie, bo ustawa nie dotyczy PRL-owskich prokuratorów. Dotyczy tylko byłych SB-eków - tak twierdzą politycy PiS - choć może się okazać, że paradoksalnie wcale nie ci najbardziej skompromitowani SB-cy zostaną ukarani, a przede wszystkim ludzie, którzy po upadku komunizmu przeszli weryfikację w służbach mundurowych, a potem często zasłużyli się dla wolnej Polski. I to w ich obronie staje teraz kilku byłych ministrów MSW i szefów policji - Tomasz Marzec.

Człowiek partii

Były prokurator PRL kontra były opozycjonista. Po naszym czwartkowym reportażu, w którym pokazaliśmy akt oskarżenia Antoniego Pikula podpisany przez Stanisława Piotrowicza - role zaskakująco się odwróciły. Poseł Piotrowicz - mocno wspierany przez swoich partyjnych kolegów - broni się, że jako prokurator pomagał opozycji, a nie jej szkodził. To kłamstwo - odpowiada Antoni Pikul i zarzuca politykom PiS, że wykorzystują jego nazwisko, by z Piotrowicza robić dziś wzór patrioty. Mocne słowa i powrót do przeszłości, o której nie wszyscy chcą pamiętać - Dariusz Kubik.

Bez emocji

Wstrząsająca historia człowieka, który odpowiada przed sądem za podpalenie swojego domu i śmierć czworga jego dzieci oraz żony. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Prokuratura nie ma wątpliwości - stawia najcięższe zarzuty i żąda dla niego dożywocia. Twierdzi, że oskarżony jest groźnym psychopatą, który potrafi doskonale manipulować ludźmi, co próbował też robić przez całe śledztwo.

Szpital czy więzienie?

Ludzie z różnymi dewiacjami i zaburzeniami, wyjątkowo groźni przestępcy, zabójcy i gwałciciele, którzy nawet po latach spędzonych w więzieniu dalej są bardzo niebezpieczni. To dla nich stworzono specjalny zamknięty ośrodek w Gostyninie. Po niespełna 3 latach zaczyna w nim brakować miejsc. Przyjęto tam już trzy razy więcej osób niż na początku planowano. Gostynin czeka rozbudowa.

Polityczna gra

Aktorzy i muzycy angażujący się w kampanie wyborcze. W Stanach Zjednoczonych to norma. U nas ciągle od niej odstępstwo, które dla artystów kończy się często znaczącym wzrostem popularności. Ale nie takiej jakiej by sobie życzyli. Daria Górka pyta ich więc, dlaczego uczestniczą w politycznej grze.

Funkcjonariusze totalitaryzmu?

Szczegóły przygotowanej przez PiS tzw. ustawy dezubekizacyjnej. Budzi ona duże kontrowersje - nie dlatego, że ktoś kwestionuje konieczność obniżenia świadczeń dla byłych esbeków, ale dlatego, że ostre cięcie może dotyczyć właśnie takich osób - jak np. Grażyna Biskupska. Kogo i dlaczego PiS chce karać za choćby jeden dzień przepracowany w służbach poprzedniego systemu?

Prokurator

PiS chce karać wszystkich, którzy choćby jeden dzień przepracowali dla służb totalitarnego państwa. A my pytamy, dlaczego nie tych, którzy w imieniu tamtego państwa sądzili albo oskarżali, jak na przykład były PRL-owski prokurator z długim stażem i na wysokim stanowisku Stanisław Piotrowicz. Dziś poseł PiS i twarz "dobrej zmiany", najbardziej widoczna w walce z Trybunałem Konstytucyjnym. W tej walce bezkompromisowy, ale już tak stanowczy nie jest, gdy pytamy go o walkę z przywilejami dla osób z taką zawodową przeszłością, jak jego.

Gliniarz

Bibliotekarka, która została policjantką i wypowiedziała wojnę brutalnej mafii lat 90. Mafia wydała za to na nią wyrok śmierci. Przestępców pokonała, choć zapłaciła za to, zawodowo i prywatnie, wysoką cenę. Teraz być może zapłaci jeszcze więcej - ma stracić część emerytury, bo w aparacie poprzedniego systemu przez dwa lata była sekretarką.