Czarno na białym

Czarno na białym

Wśród grzesznic

Młody wikary, który odwiedza z kolędą dom... ale publiczny w Łodzi. Nie przez przypadek - wiedział, gdzie idzie, i był do tej wizyty przygotowany. W przeciwieństwie do spotkanych tam kobiet, które były zaskoczone, że zamiast potępienia była modlitwa i rozmowa. Ewangelia w miejscu, które dla wierzących jest siedliskiem grzechu? To specjalność księdza Michała, z którym rozmawiała Brygida Grysiak.

Kasa parafialna

Diecezja opolska (obok gliwickiej) jest wyjątkiem potwierdzającym regułę, a właściwie odruch, że jak jest kolęda - to trzeba księdzu dać kopertę z datkiem. Koperta, taca, opłaty za sakramenty - ile zarabia Kościół, na co przeznacza te pieniądze i kiedy trafiają one na konto parafii, a kiedy do kieszeni księdza? O tym w raporcie Jacka Tacika.

Droga do domu

Zagraniczne adopcje to rocznie jedna dziesiąta wszystkich adopcji w Polsce i - co trzeba podkreślić - możliwe są one dopiero, kiedy u nas w kraju nie znajdą się chętni do opieki. A chętnych nie brakuje - tylko, że najczęściej chcą przysposobić dzieci małe i zdrowe. Na znalezienie nowego domu może u nas liczyć zaledwie 5 proc. nieletnich, którzy z różnych powodów nie mogą być ze swoimi rodzicami. Dlaczego tylko 5 proc. z prawie 80 tysięcy?

Ostatnia szansa

Joanna, Dawid i Natan - na adopcję w Polsce nie mieli szans. Dzieci pochodzą z różnych rodzin, ale cierpią na to samo - zespół alkoholowy - przez co mają nieuleczalne wady i problemy w rozwoju. W Polsce nikt ich nie chciał, za pośrednictwem zamykanego właśnie ośrodka, znaleźli domy i specjalistyczną opiekę w Holandii. Kto i dlaczego właśnie takimi dziećmi zdecydował się zająć?

(Nie)szczęście

Szokująca historia, po której ministerstwo pracy odebrało licencję i pieniądze głównemu ośrodkowi zajmującemu się od 27 lat adopcjami za granicę. To historia dwóch sióstr spod Szczecina adoptowanych przez amerykańską rodzinę i rozdzielonych zaraz po przylocie na miejsce. Zamiast happy endu - jest śledztwo, bo na domiar złego wyszło na jaw, że jedna z dziewczynek najprawdopodobniej była molestowana. Sprawa jest bulwersująca i drastyczna. Jak do niej doszło i kto ponosi za to odpowiedzialność?

Na straży marszałka

Prywatna ochrona posła Kaczyńskiego jest z nim też w Sejmie, choć tam za bezpieczeństwo odpowiada Straż Marszałkowska - najmniejsza służba mundurowa w Polsce, która ostatnio poddana została próbie, jakiej jeszcze nie miała. Próbie, której podobno nie przeszedł szef tej formacji. Niektórzy posłowie opozycji twierdzą, że został odwołany, bo sprzeciwił się PiS, by siłą przerwać protest na sali obrad. PiS zaprzecza, że w ogóle był taki plan. Jaką rolę odegrała Straż Marszałkowska w tym największym kryzysie parlamentarnym od lat? "Czarno na białym".

Kordon prezesa

Ludzie, którzy przez całą dobę strzegą posła Jarosława Kaczyńskiego, gdy jest w domu, i gdy pracuje. Nie sposób nie zwrócić na nich uwagi, szczególnie, że czasami jest ich wielu naraz. Nie są to funkcjonariusze BOR-u, ale prywatnie wynajęci m.in. byli żołnierze GROM. To, że mają kompetencje do walki nie ulega wątpliwości. Budzi je jednak to, czy mają uprawnienia wystarczające do ochrony de facto najważniejszego polityka w kraju.

Mafia 2.0

W tym tygodniu funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w sumie 17 osób. Zarzuty to pranie brudnych pieniędzy, fałszowanie faktur oraz rozboje i pobicia. Te ostatnie przestępstwa schodzą już jednak na dalszy plan, bo dziś w działalności odradzającej się mafii na pierwszym planie są na przykład wyłudzenia VAT-u. Jak w przestępczym świecie brutalna siła gangsterów została zastąpiona przez wyrafinowane operacje białych kołnierzyków?

Kosztowne śledztwo

Po ponad roku rządów PiS nie ma wraku i nie ma żadnych nowych ustaleń w sprawie katastrofy smoleńskiej. Nic nowego nie wniosły też ponowne ekshumacje części ofiar, ale prokuratura i komisja smoleńska dalej szukają nowych dowodów, a my sprawdzamy, ile do tej pory kosztowało to największe w naszej historii śledztwo. Trudno o konkretne kwoty, ale próbę ich oszacowania podjął Tomasz Marzec.

Zmarnowany rok

Zapowiedzi komisji smoleńskiej, gdy startowała w lutym rok temu, były duże. Miały być oględziny wraku, badania w tunelu aerodynamicznym, spotkanie z rosyjskimi śledczymi i dowody na fałszowanie czarnych skrzynek oraz manipulacje w raporcie Millera, ale na razie, mimo że eksperci Macierewicza mają już dostęp do wszystkich dokumentów i do tego 4 miliony złotych budżetu - nic z tych zapowiedzi nie zrobiono, a w każdym razie nic o tym nie wiadomo - Piotr Świerczek.

Wrak bez zmian

Co ciekawe, gdy prezes Kaczyński na kolejnej miesięcznicy zapewnia, że "jesteśmy coraz bliżej prawdy", minister Waszczykowski zaskakująco szczerze przyznaje, że coraz mniejsze są szanse na odzyskanie z Rosji wraku polskiego samolotu. A to była jedna z wyborczych obietnic Prawa i Sprawiedliwości, czołowi politycy tej partii zarzucali wtedy Platformie nieskuteczność, a nawet celową bezczynność w staraniach o zwrot prezydenckiego tupolewa i zapewniali, że jeśli dojdą do władzy, odzyskają wrak bez problemów, jak mówił m.in. Antoni Macierewicz. Ale to, co przed wyborami wydawało się takie proste, po wyborach już się skomplikowało a symbolem bezradności PiS w tej sprawie może być skarga, jaką rząd chce złożyć na Rosję w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości.

Czas wojny

Obecny minister kultury wciąż walczy w sądzie o połączenie gotowego już Muzeum II Wojny Światowej z nieistniejącym jeszcze Muzeum Westerplatte. To otworzyłoby PiS drogę do zmiany nazwy, dyrekcji, a przede wszystkim koncepcji tego miejsca, które podobno za mało pokazuje polski punkt widzenia wojny. Tak przekonują rządzący politycy, choć co ciekawe, żaden z nich - łącznie z ministrem kultury - wystawy do dziś nie widział. Ile więc w tym sporze faktycznie historii, a ile czystej polityki z osobistymi ambicjami w tle?

Śmiertelne niebezpieczeństwo

O tym, że góry z malowniczych i fascynujących w kilka sekund potrafią zmienić się w śmiertelnie niebezpieczne, przekonujemy się każdego roku także w Polsce. Zgodnie ze statystykami prowadzonymi przez Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe lawiny zabiły w ostatnich kilkunastu latach 49 osób. Mateusz Wróbel rozmawiał między innymi z ludźmi, którzy o śmierć w górach się otarli i radzą co zrobić, żeby podobnych sytuacji uniknąć.

Przerwana wyprawa

Tatry z malowniczych i fascynujących gór potrafią zmienić się w miejsce pełne śmiertelnych pułapek. Tak było w styczniu 2003 roku, kiedy lawina przerwała górską wyprawę jedenastu licealistów. Daria Górka.

Punkt widzenia

Zanim sądy osądzą, swoje wyroki chętnie wydają politycy rządzącej partii. Co ciekawe, te wyroki w podobnych sprawach bywają zupełnie różne i to, co raz jest nazywane agresją, innym razem może być tylko uzasadnioną emocją. Wszystko zależy od tego kto przeciwko komu protestuje.

Stare (?) dzieje

Rządzenie przez zastraszanie, wielu osobom nasuwają się pewne skojarzenia z tym, jak w PRL-u władza traktowała opozycję, ale o porównaniu w żadnej mierze nie może być mowy - podkreślają w rozmowie z Brygidą Grysiak dawni opozycjoniści. Wspominając nie presje, a represje, jakie dosięgały przeciwników ówczesnej władzy.

Wyrok za niezgodę

Ludzie stanęli przed sądem za krzyki na wystawie o generale Andersie. Wprawdzie sąd ich uniewinnił, bo uznał, że mieli prawo potraktować wystawę jako wiec wyborczy córki generała, kandydatki PiS na senatora, ale ta sprawa nabrała wymiaru, który dobrze pokazuje, jak duża jest dziś polityczna presja nie tylko na demonstrantach, ale także na śledczych i sądzie.

Poszukiwani

Proces czeka co najmniej pięć osób, które usłyszały zarzuty po grudniowej demonstracji przed Sejmem. Zanim jednak ci ludzie stali się podejrzani, byli poszukiwani przez publikację ich zdjęć w internecie. Dlatego nie mają wątpliwości, że to po prostu próba zastraszenia, nie tylko ich, ale też tych, którzy chcieliby protestować w przyszłości.

Suwerenowi wbrew?

Podział na okręgi wyborcze, to kluczowa, ale dość skomplikowana materia. O wiele bardziej nośnym hasłem jest ograniczenie kadencji dla prezydentów miast, burmistrzów i wójtów. To, że im samym pomysł nie za bardzo się podoba jest zrozumiałe, bronią swoich stanowisk. Ale taki plan krytykują też mieszkańcy, którzy pytają dlaczego to politycy na górze chcą za nich decydować, kto ma rządzić w ich mieście, miasteczku czy wsi. I mówią to m.in. mieszkańcy Gdyni czy Mszczonowa, których włodarze są rekordzistami, rządzą najdłużej i z imponującym poparciem. W czym tkwi ich siła?

Gry prezesa

Mapa Polski i liczby, które pokazują to, o co toczy się gra. Na 107 miast, PiS ma dziś tylko 10 prezydentów. Jeżeli wprowadzi zmiany w wyborach samorządowych, w tym dwukadencyjność dla prezydentów, to w prosty sposób pozbędzie się praktycznie wszystkich najbardziej popularnych konkurentów. Ostra broń, choć jak zauważają niektórzy, może być też użyta przeciwko rządzącym.