Strzały w powietrze, odbieranie siłą sprzętu - tak rosyjsko-osetyjskie siły traktują zachodnich dziennikarzy, którzy usiłują relacjonować wydarzenia w Gori. Na armeńskiej granicy został z kolei zatrzymany reporter "Gazety Wyborczej". - Usłyszałem, że jestem na czarnej liście w WNP - relacjonował w TVN24 Wojciech Jagielski.