"O gen. Wojciechu Jaruzelskim wiadomo wystarczająco dużo, by można było o nim powiedzieć, że jest oddanym komunistą", a jego prawa ręka, gen. Florian Siwicki, to "bezgraniczny wielbiciel ZSRR" - pisała w swych depeszach w pierwszych dniach stanu wojennego ambasada Wielkiej Brytanii w Warszawie.