Paraliż lotniska w Brukseli. Pasażerowie bez walizek


Strajk pracowników firmy zajmującej się bagażami sparaliżował ruch na lotnisku w Brukseli. Wiele lotów zostało opóźnionych lub odwołanych, a pasażerowie zostali bez walizek.

Strajk pracowników firmy Swissport rozpoczął się w niedzielę wieczorem bez ostrzeżenia. Znacznie utrudnił on funkcjonowanie lotniska. Wielu pasażerów godzinami czekało na dostarczenie bagaży. - Czekam od wczoraj na samolot do Zurychu, ale wciąż nie mam bagażu - skarżył się jeden z pasażerów. - Nikt nas nie poinformował - dodał inny. Pracownicy Swissport, która jest jedną z dwóch firm zajmujących się bagażami na lotnisku w Brukseli, protestują przeciwko cięciom kadrowym w przedsiębiorstwie. Rzecznik portu Jan van der Cruysse powiedział, że strajk dotknął połowy korzystających z lotniska. - W połowie dnia odwołanych było 7 proc. lotów, a wiele zostało opóźnionych. Głównie chodzi o wyloty do Szwajcarii, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Opóźnione zostały m.in. loty do USA.

Strajk trwa. Szans na porozumienie nie widać

Ci, którzy przylatują do Brukseli, najczęściej opuszczają lotnisko bez bagażu, które są zabierane z samolotów, ale nie przekazywane pasażerom. Lotnisko zapewnia, że walizki zostaną dostarczone do domów podróżnych w najbliższych dniach. Port radzi podróżnym, by poprzestali na bagażu podręcznym i nie brali ze sobą dużych walizek czy toreb, które trzeba nadawać. - Nie widzimy póki co rozwiązania tego problemu, strajk nadal trwa - mówi van der Cruysse. Jak dodaje, nie wiadomo, kiedy porozumienie zostanie zawarte, bo póki co stanowiska Swissportu i dyrekcji lotniska są "odległe". - Dzisiaj prawdopodobnie strajk potrwa do końca dnia - mówi Kurt Callaerts ze związku zawodowego pracowników obsługi naziemnej.

Autor: jk//gak / Źródło: lefigaro,fr, ENEX