Barack Obama przylatuje do Polski nie tylko po to, by uświetnić obchody 25-lecia pierwszych wolnych wyborów nad Wisłą. Warszawa ma stać się pomostem między dwoma światami. Dojdzie bowiem do historycznego spotkania przywódcy USA z prezydentem-elektem Ukrainy Petrem Poroszenką, Polacy zaś powinni usłyszeć, że nigdy nie będą musieli sami bronić swoich granic przed napaścią z zewnątrz. Ma też dojść do podpisania umowy, która powinna otworzyć nowy rozdział we współpracy gospodarczo-wojskowej między USA i Polską.