W Mariupolu są ludzie, którzy raz już uciekali przed separatystami i wojskami rosyjskimi z Doniecka, Ługańska i ich okolic. Teraz nie chcą uciekać po raz drugi i nie oddadzą miasta - relacjonował w rozmowie z TVN24 Paweł Pieniążek, polski dziennikarz przebywający w Mariupolu. Dodał, że kilkudziesięciu cywilów wyjechało w piątek rano na wschodnie rogatki miasta i zaczęło kopać rowy przeciwczołgowe, pomagając w tym ukraińskiej armii.