Ponad pół godziny poseł Stanisław Łyżwiński i eskortujący go policjanci byli "uwięzieni" w szpitalnej windzie. Policja użyła windy towarowej, bo chciała wyprowadzić posła dyskretnie... Wszystko sfilmowała kamera TVN24, a poseł jedzie już na przesłuchanie do Łodzi, gdzie usłyszy zarzuty m.in. gwałtu.