Dramat ośmioosobowej rodziny, która straciła dach nad głową, po tym jak w czasie niedawnych nawałnic na dom runęła wielka topola. Drzewo poważnie uszkodziło dach i ściany. Dom praktycznie nie nadaje się do zamieszkania. Co ciekawe, nieszczęsne drzewo stanowiło zagrożenie już od pięciu lat. Rodzi się więc pytanie, dlaczego Straż Pożarna, która powinna się tym zająć, nie pomogła ludziom, ledwo wiążącym koniec z końcem. Materiał programu "Blisko Ludzi" TTV.