Po blisko dwóch tygodniach milczenia Jadwiga Emilewicz zabrała głos w sprawie wyjazdu swoich synów na narty. Przeprosiła i przyznała, że to był błąd. Jednocześnie zapewniła, że jej synowie nie potrzebowali licencji, a do jazdy na nartach wystarczyła im licencja klubu. Publikujemy interpretację rozporządzenia, na którą powołuje się była wicepremier.