Jeszcze nie widziałam żadnego pisma w tej sprawie, jestem przed ustaleniem harmonogramu posiedzenia Sejmu - powiedziała dziennikarzom marszałek Sejmu Elżbieta Witek, pytana, czy na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejm zajmie się informacją w sprawie kontroli NIK, dotyczącej niedoszłych wyborów kopertowych. O prezesie NIK Marianie Banasiu mówiła, że "beczkę soli się z człowiekiem zje i do końca się nie wie, jaki on jest".
Dziennikarze pytali we wtorek w Sejmie marszałek Elżbietę Witek, czy izba niższa polskiego parlamentu na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu zajmie się informacją w sprawie kontroli NIK, dotyczącej niedoszłych wyborów kopertowych, które miały się odbyć 10 maja 2020 roku. Informacji takiej domaga się opozycja.
- Jeszcze nie widziałam żadnego pisma w tej sprawie, jestem przed ustaleniem harmonogramu posiedzenia Sejmu - powiedziała Witek.
"Beczkę soli się z człowiekiem zje i do końca się nie wie, jaki on jest"
Marszałek Sejmu była też pytana, czy żałuje swoich słów z 2019 roku, gdy bardzo przychylnie wypowiadała się o Marianie Banasiu. Witek odpowiedziała, że wtedy tak go oceniała, więc nie może żałować czegoś, co myślała wtedy. - Beczkę soli się z człowiekiem zje i do końca się nie wie, jaki on jest - mówiła.
Powiedziała, że nie pamięta, żeby Banaś prosił ją o jakąkolwiek interwencję w sprawie domniemanych nacisków na siebie. - Nie wiem, na jakiej podstawie pan prezes Banaś tak mówi. Nie widzę, żeby były jakiekolwiek naciski, zwłaszcza że konstytucyjnie nie jesteśmy w stanie nic zrobić - podkreśliła. - Pan prezes Banaś doskonale o tym wie - dodała.
Marszałek Sejmu oceniła, że być może powinno się zmienić obecny stan prawny, w którym Sejm, choć powołuje prezesa NIK (za zgodą Senatu) i sprawuje nadzór nad Najwyższą Izbą Kontroli, "tak naprawdę praktycznie nie ma żadnych narzędzi kontroli i wpływania na to, co się dzieje w NIK".
Dopytywana o raport NIK w sprawie wyborów kopertowych zwróciła uwagę, że "do każdego raportu NIK każda instytucja, która jest kontrolowana, ma możliwość zgłoszenia uwag i odwołania się".
NIK o wyborach kopertowych
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś przedstawił w zeszły czwartek wyniki kontroli NIK dotyczącej przygotowań do zeszłorocznych wyborów kopertowych, które miały się odbyć 10 maja, ale ostatecznie nie zostały przeprowadzone. Banaś mówił między innymi, że decyzje premiera Mateusza Morawieckiego o zleceniu druku kart wyborczych "były pozbawione podstaw prawnych".
Najwyższa Izba Kontroli skierowała do prokuratury dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – przez zarząd Poczty Polskiej i zarząd Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Nie było doniesienia w związku z działalnością szefa rządu.
Do raportu NIK odniosło się Centrum Informacyjne Rządu, które oświadczyło, że "wszystkie decyzje o rozpoczęciu technicznych przygotowań do głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich były zgodne z prawem – świadczy o tym wiele ekspertyz prawnych, którymi dysponuje KPRM. Premier i szef KPRM stali na straży Konstytucji RP" - przekonuje.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24