- Jestem fanem jazdy samochodem - powiedział w trakcie imprezy jeden z mężczyzn. Własnego pojazdu nie miał. Wziął więc kolegę, pistolet na kulki i postanowił "zapolować" na wymarzone auto, celując z broni w twarz kierowcy, który zatrzymał się na światłach. - Panowie byli tak przejęci realizacją marzenia, że nie zauważyli, że tuż obok stoi oznakowany radiowóz - mówią funkcjonariusze.