Ponad 2,7 i 1,5 promila alkoholu we krwi mieli dwaj mieszkańcy Żmigrodu, którzy na jednym z osiedlowych parkingów skakali po samochodach. Zniszczyli dwa pojazdy, powodując straty na 6 tys. zł. Teraz grozi im 5 lat więzienia.
- Kilka minut po północy dyżurny komisariatu dostał zgłoszenie o wandalach, którzy niszczą samochody na osiedlowym parkingu. Jak się okazało mężczyźni skakali i kopali w auta. Zostali złapani na gorącym uczynku - informuje nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.
Byli pijani
Jak podaje policja w chwili zatrzymania 31 i 32 latek byli pod wpływem alkoholu. Młodszy miał 1,5 promila, a starszy ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie. Obaj to mieszkańcy Żmigrodu. Trafili już do policyjnego aresztu.
- Po sprawdzeniu parkingu funkcjonariusze ujawnili zniszczenia w dwóch pojazdach. Auta miały wgniecione dachy, maski i zniszczoną karoserię - wyjaśnia Zaporowski.
Właściciele pojazdów wycenili straty na prawie 6 tys. zł.
Grozi im 5 lat więzienia
Mężczyźni po wytrzeźwieniu usłyszeli już zarzuty uszkodzenia mienia. Przyznali się do winy. Decyzją prokuratora wobec 31-latka zastosowano dozór policyjny, wobec 32-latka poręczenie majątkowe.
- Za uszkodzenie mienia grozi im nawet do 5 lat więzienia - kwituje Zaporowski.
Autor: balu / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KWP we Wrocławiu