Te straszne słowa, w które uwierzyć nie mógł i nie chciał, usłyszał w szpitalu. "Pan już więcej trenować nie będzie". Zaryzykował - do sportu, tego w wydaniu zawodowym, wrócił bardzo szybko, choć wiedział, że igra z ogniem. I już się nie zatrzymał. Po zakończeniu kariery Paweł Januszewski postawił na biegi długie, a 12 czerwca zadebiutował w triathlonie, czyli zmaganiach ludzi z żelaza.