- Czułam, że ta książka jest ostatnią nicią, która łączy mnie z ojcem. Spędzałam dnie, wspominając go, starając się uchwycić to, jakim był człowiekiem. Skończenie książki oznaczało pogodzenie się tym, że naprawdę go nie ma - opowiada tvn24.pl niemiecka pisarka Zsuzsa Bánk.