Było tak bardzo źle, że lekarze dawali jej 1 procent szans na przeżycie. Do listopada 2018 roku Magdalena Andruszkiewicz żyła na całego, na 200 procent. Zatrzymał ją rozległy udar pnia mózgu i móżdżku, po którym z całych sił walczy o to, by było tak jak kiedyś. W drodze do odzyskania zdrowia ustanowiła na razie dwa rekordy świata w sporcie nazywanym frame running.