Zdrowie

Zdrowie

Myślała, że ma "krótki lont", a on miał glejaka

Uciekał w pracę, nie cieszyło go spędzanie czasu z żoną i dziećmi. Ona myślała o rozstaniu. Okazało się, że wycofanie emocjonalne to nie brak uczuć, a jeden z pierwszych objawów glejaka, nowotworu mózgu, na którego nie ma lekarstwa. - Jest systemowy opór w tym, by leczyć takich pacjentów jak Janek. Bo przecież to choroba nieuleczalna, pacjent i tak umrze. System traktuje ich jak straconych - mówi Anna Hernik.

Do śmierci. Nikt nie odpowie za dramat małego Jasia

Lekarki przekonywały, że z bliźniaczą ciążą Aleksandry wszystko jest w porządku. O tym, że Antoś, jeden z jej synów, nie żyje, kobieta dowiedziała się podczas badania USG w prywatnym gabinecie, na które zgłosiła się z własnej inicjatywy. Drugi syn, Jaś, nigdy nie będzie samodzielny. Sprawa - najpierw w prokuraturze, a potem w sądzie - wlokła się łącznie dziewięć lat. I skończyła niczym. Jak to możliwe?