Czarno na białym

Czarno na białym

Polityczna izolacja. Odczujemy ją na własnej skórze

Z tym euroentuzjazmem Polaków trudno sobie wyobrazić Polexit, ale nie trzeba sobie wyobrażać, do czego prowadzi polityka PiS w Unii, bo to już widać na przykładzie konkretnych spraw i decyzji. Polscy obywatele niebawem odczują to już na własnej skórze. Odczujemy skutki tej coraz większej politycznej izolacji - tak, jak odczujemy też skutki Brexitu, który wydawałoby się - nas to nie dotyczy. O szczegółach informuje reporter Jan Piotrowski.

Polska plecami do Unii Europejskiej

Ze strony polityków różnych krajów i różnych opcji pod adresem rządu PiS padły w środę mocne słowa i poważne zarzuty naruszania demokracji. W odpowiedzi europosłowie Prawa i Sprawiedliwości zarzucili Unii obsesję i niezrozumienie, po czym demonstracyjnie wyszli z sali. I tak debatowano o Polsce - bez polskich władz, o czym donosi Cyprian Jopek.

Dwie twarze

Dla polityków PiS - europosłowie PO to współczesna targowica. Zarzucają im, że zwracając się o pomoc do Brukseli - zapominają o suwerenności Polski. Szermowanie takimi zarzutami jest jednak ryzykowne, bo nie trzeba zbyt głęboko sięgać do archiwów, żeby przypomnieć jak do Brukseli jeździli politycy PiSu, by skarżyć się na wybory samorządowe, śledztwo smoleńskie czy brak koncesji dla Telewizji Trwam. Jeśli to nie podwójne standardy - to co - o to przedstawicieli rządzącej partii pytał Arkadiusz Wierzuk.

Dyplomatyczna wojna

Relacje polsko-ukraińskie. Mocno pogarszające się w ostatnich miesiącach relacje, które niektórzy zaczynają już opisywać jako "zimną wojnę". W tle jest tragedia sprzed lat. Jacek Tacik pytał, dlaczego ministrowie rządu PiS rozpoczynają konfrontację tam, gdzie ich polityczny patron, Lech Kaczyński, konsekwentnie budował pojednanie.

Gry wojenne

Minister, który - przejmując dwa lata temu wojsko - pytał swoich poprzedników - "co takiego wam Polska uczyniła, że pozostawiliście ją bezbronną?". Pytał i groził nawet wtedy konsekwencjami karnymi. Dziś Antoni Macierewicz twierdzi, że Polska już jest zdolna do obrony niepodległości, bo wojsko ma więcej żołnierzy (dzięki powołanej przez niego obronie terytorialnej). Znamienne, że nie mówi o tym, czego armia nie ma - po tym, jak unieważniono lub opóźniono wiele przetargów na sprzęt oraz pozbyto się z armii wielu doświadczonych generałów - i o tym Piotr Świerczek.

Lekcja kłamstwa

Minister znana ze swojego charakterystycznego uśmiechu - choć do śmiechu mało komu po jej rewolucji w szkołach. Anna Zalewska przejdzie do historii jako ta, która w zaledwie kilka miesięcy zlikwidowała gimnazja i napisała od nowa podstawy programowe polskiego nauczania. Według szefowej MEN - to wielki sukces. A jego miarą jest m.in. to, że nauczyciele nie stracili pracy. Sęk w tym, że liczby, które na dowód tego przedstawia minister - wcale nie oddają szkolnej rzeczywistości, co pokaże Cyprian Jopek.

Obraz wybiórczy

Minister, który nie dostrzega rasistowskich haseł na Marszu Niepodległości - dobrze widzi za to białe róże na manifestacjach przeciwko obecnej władzy. To o tyle ważne, że właśnie Mariuszowi Błaszczakowi podlega policja, która w pierwszym przypadku nie reaguje, a w drugim ściga i oskarża ludzi przed sądami. O tym szef MSWiA jednak w środę nie mówił - wiele za to może mówić fakt, że on sam za swój największy sukces uważa dezubekizację w policyjnych szeregach - Tomasz Marzec.

Dramatyczny wybór

Dramatyczny wybór. O nim opowiadają bohaterki reportażu Magdaleny Gwóźdź. U obu lekarze stwierdzili nieuleczalne wady płodu. Zgodnie z obecnym prawem - obie miały wybór - urodzić lub nie. Decyzje podejmowały w czasie sejmowej debaty nad ustawą całkowicie zakazującą aborcji i w czasie protestów w całej Polsce. Wybrały różnie, ale zgodne były i są co do tego, że najważniejsze, żeby w takich szczególnych sytuacjach kobieta ten wybór miała.

Wyrok na zamówienie

Zadanie dla Trybunału Konstytucyjnego. Ma on ocenić - czy dopuszczalne jest przerywanie ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu, co dziś jest jedną z trzech przesłanek do legalnej aborcji. Autorem wniosku jest poseł PiS, który nawet nie kryje, że szuka w ten sposób drogi do zaostrzenie obecnych przepisów. Wie, że ma w tym poparcie najważniejszych osób w partii - i (co znamienne) raczej nie ma wątpliwości, jaki będzie wyrok Trybunału w tej sprawie. W tej sytuacji najbardziej zaskakujący dla PiS może być głos głównego konsultanta do spraw położnictwa - niedawno powołanego przez ministra Radziwiłła. Reportaż Artura Warcholińskiego.

Szokują i manipulują

Pokażemy - jak spór o prawo do tego wyboru przeniósł się na ulice. Nie sposób tego nie zauważyć, bo coraz więcej jest drastycznych zdjęć, jakie zwolennicy całkowitego zakazu aborcji wystawiają na wielkich banerach przy ruchliwych trasach czy przed porodówkami w całym kraju. Szokują, bo mają uświadamiać - tłumaczą organizatorzy. Szokują, bo manipulują - pokazując jak wyglądała aborcja w poprzednim wieku - odpowiadają ich przeciwnicy. O Fundacji Pro - Prawo do życia, która wystawia te banery i w ostatnim czasie widocznie się uaktywniła - Jacek Smaruj.

Wiarą w prawo

Informacje dla śledczych - jak ukarać trzema latami więzienia każdego, kto pomoże zorganizować aborcję zagranicą. Nie chodzi o treść tego pisma, ale o to, że napisała je prywatna organizacja znana ze skrajnie konserwatywnych poglądów. Rozsyła je do wykorzystania przez swoich podwładnych - prokuratura, która światopoglądowo powinna być neutralna. To pierwszy taki przypadek. O szczegółach Leszek Dawidowicz.

Tajemniczy negocjator

Batalia o sądy i jej kulisy, w których w pewnym momencie pojawił się też tajemniczy prawnik. Pięć spotkań Duda-Kaczyński nie przyniosło efektów. Wtedy do negocjacji usiedli prawnicy obu stron i ... "ten trzeci", którego roli nie był pewny przedstawiciel prezydenta. Kim jest Ryszard Rafalski i kogo tak naprawdę w tych rozmowach reprezentował? O tym Jan Piotrowski.

Twarz rewolucji

Komunistyczna przeszłość Stanisława Piotrowicza nie przeszkadza mu teraz w robieniu zawrotnej kariery w partii, która przeprowadza powszechną dekomunizację. Co więcej, to właśnie prokurator stanu wojennego stał się twarzą sądowej rewolucji PiS, a ostatnio też wysłannikiem tej partii do negocjacji w tej sprawie z prezydentem Dudą. Dlaczego właśnie jemu takie zadanie powierza prezes Kaczyński? O tym Dariusz Kubik.

Kłótnia w rodzinie

Prezydent kontra PiS w batalii o sądy. Podobno jest już porozumienie w tej sprawie, choć na razie owiane taką samą tajemnicą, jak trwające od dwóch miesięcy negocjacje. O nich samych więc niewiele wiemy. Wiele za to, wyłapując przy tej okazji słowa, gesty i pewne zachowania, można powiedzieć o tym, jakie są dziś relacje prezydenta z jego partią, bo widocznie zmieniły się po lipcowych wetach Andrzeja Dudy. O tym Arkadiusz Wierzuk.

Zawsze pierwszy

Stanisław Piotrowicz, człowiek, który stał się twarzą sądowej rewolucji PiS, partii z antykomunistycznym sztandarem, w komunistycznym wymiarze sprawiedliwości odegrał większą rolę niż to sam przyznaje. Tak w rozmowie z Piotrem Świerczkiem twierdzą ludzie, którzy wtedy z nim pracowali. Opowiadają o jego karierze i w PZPR i w prokuraturze. Karierze wcale nie przerwanej, wbrew temu, co twierdzi sam Piotrowicz, w stanie wojennym, do wprowadzenia którego zresztą nie miał on wtedy żadnych zastrzeżeń. Inaczej niż jego kolega, prokurator, który stracił po tym pracę.

Ściśle jawne

Ta sama władza, która tak ogranicza dostęp do informacji publicznej, chce jednocześnie więcej wiedzieć o obywatelach. Znacząco ma poszerzyć się (być może od przyszłego roku) grono osób, które będą musiały publikować w internecie swoje oświadczenia majątkowe. Już nie tylko posłowie czy samorządowcy, ale też pracownicy administracji, policjanci, strażacy, sekretarki czy nawet sprzątaczki w urzędach, bo definicja osoby pełniącej funkcje publiczne jest bardzo nieprecyzyjna. Zdaniem autorów ustawy o jawności życia publicznego chodzi o przejrzystość państwa. Zdaniem jej krytyków o większą kontrolę państwa nad obywatelami. Jacek Tacik.

Niewygodna prawda

Swoją tajemnicę ma też minister edukacji. Mimo wyroku sądowego dalej nie chce ujawnić, kto pisał podstawy programowe dla jej szkolnej reformy. To pierwszy taki przypadek. I o tyle zaskakujący, że, jak sama minister wiele razy powtarzała, to najlepiej skonsultowana i przygotowana reforma. Skoro jest tak dobra, to dlaczego Anna Zalewska odmawia informacji o jej współtwórcach? Jej odpowiedź jest co najmniej zastanawiająca w kontekście tego, co o kulisach pisania podstaw programowych opowiadali Darii Górce eksperci, którzy z tej współpracy zrezygnowali.

Ukryte koszty

Prawo, którego nie chce respektować smoleńska podkomisja ministra Macierewicza. Efektów jej prawie dwuletniej pracy na razie nie widać, ale nie o efekty tym razem chodzi, a o wydatki tego zespołu. Podkomisja nie chce ujawnić, na co wydaje publiczne pieniądze. Sąd niedawno orzekł, że ta informacja musi być ujawniona, ale, jak przekonał się Jacek Smaruj, na pytanie, czy tak się stanie, też nie można dostać informacji. Praktycznie podkomisja jest jedną wielką tajemnicą.

Informacja (nie)publiczna

Piotr Świerczek pokazał, jak trudno dziś zdobyć informacje, do których prawo ma nie tylko dziennikarz, ale, co trzeba podkreślić, każdy obywatel.

(Bez)czynności śledcze

Przesłuchanie, które stało się symbolem wyjątkowej bezczynności i nieudolności organów państwa w tej jednej z największych afer finansowych. Przesłuchanie prokurator Barbary Kijanko, która pierwsza zajmowała się Amber Gold, a właściwie to nie zajmowała się. Z tego, co sama zeznała przed komisją wynika, że nie tylko nic w sprawie nie zrobiła, ale też - ta doświadczona skądinąd śledcza - nic nie pamięta.