On nadzoruje policję, a policja pilnuje jego domu. Nadgorliwość funkcjonariuszy czy nadużywanie stanowiska przez wiceministra? To głośna sprawa z ostatnich dni, ale nie jedyna budząca kontrowersje, więc pytamy, na czym polega fenomen Jarosława Zielińskiego, który mimo wielu poważnych zarzutów do jego pracy wciąż kieruje służbami mundurowymi w Polsce. A szczególnym symbolem tego, jak kieruje, może być sytuacja w garnizonie policji na Podlasiu, czyli w rodzinnych stronach wiceministra. Po serii głośnych listów, w których policjanci sami opisali, jak są odrywani od swoich obowiązków, żeby pilnować jego domu i biura poselskiego czy też brać udział w kościelnych lub partyjnych uroczystościach - na miejsce pojechał Jacek Smaruj, który rozmawiał i z policjantami, i sąsiadami wiceministra. ("Czarno na Białym")