Był w szpitalu przez całą noc, gdy lekarze walczyli o życie Pawła Adamowicza. Potem organizował pogrzeb. A podczas mszy pogrzebowej przypomniał o aktach politycznego zgonu, przyznając wprost, że spodziewał się wiele, ale nie tego, że odbierze rzeczywisty akt zgonu swojego brata. O tym wszystkim, co działo się od chwili ataku na prezydenta do czasu jego pożegnania, o tym niezwykle trudnym tygodniu z Piotrem Adamowiczem rozmawiał Piotr Jacoń i jest to wyjątkowa rozmowa, także dlatego, że obaj są dziennikarzami i znają się od dawna.