Czarno na białym

Czarno na białym

Symbol tragedii

Dlaczego w polskich szpitalach, jakkolwiek okrutnie i bezdusznie to zabrzmi, nie opłaca się leczyć dzieci? Dramatycznym symbolem tej sytuacji stał się szpital w Kutnie. W ciągu roku, troje nieżyjących dzieci, trzy śledztwa i jedno zasadnicze pytanie: czy to aż tak fatalny zbieg okoliczności, czy efekt lekarskich zaniedbań i zaniechań, błędów i finansowych ograniczeń? Jacek Smaruj

Wspomnień czar

Rolnicy, górnicy, kolejarze, pielęgniarki - każdy coś chce, czegoś od państwa się domaga, bo kiedy, jak nie teraz - w roku podwójnych wyborów - stawiać żądania? Jest w tych żądaniach wiele racji, ale wydaje się, że jest też pewna tęsknota za czasami, gdy państwo o wszystkim decydowało. Dlaczego na wsiach, w kopalniach i na kolei tęskni się za PRL-em i czy na pewno chcielibyśmy powrotu do tego, co było? Cyprian Jopek

Inne oblicze strajku

Górnicze związki zawodowe, które najpierw zmusiły rząd do ustępstw w Kompanii Węglowej, teraz doprowadziły do dymisji prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Trzeba podkreślić wyraźnie - związki zawodowe - bo, jak pokazuje przykład JSW - związki to wcale nie większość górników, ale ta część bardziej widoczna. Arkadiusz Gdula

Wiejskie klimaty

Górnicy na razie wrócili do pracy, a rolnicy zapowiadają powrót na protest do Warszawy. Pojutrze przed siedzibą rządu mają rozbić zielone miasteczko. To zamiast traktorów, które w ubiegłym tygodniu stały się symbolem rolniczej blokady, choć właściwie to przede wszystkim są one symbolem przemiany, jaka zaszła na polskiej wsi w ostatnich latach. Dobrze widać to na przykładzie gminy Kocierzew Południowy pod Łowiczem, skąd m.in. zjechały traktory na warszawską blokadę. O tym, jak ciężko jest dziś rolnikom mówią wszyscy - niewielu przyznaje, że sami rolnicy ponoszą za to część winy. Maciej Warsiński

Wolność ma kolor krwi

Wojna na Ukrainie trwa mimo porozumienia w Mińsku. Swoje krwawe żniwo zbiera także na - z pozoru spokojnym - zachodzie kraju. Nie ma tygodnia, by nie chowano tu ukraińskich żołnierzy. Są już całe aleje wojskowych grobów. Dla rodzin to najbardziej dramatyczny dowód na to, że wojna jest bliżej niż mogłoby się wydawać. Reporter programu "Czarno na białym" rozmawiał z rodzinami żołnierzy, którzy walczą w Donbasie. Także z tymi, których synowie zginęli.

Kasa terrorystów

Machiny terroru ISIS nie udałoby się napędzać w takiej skali bez ogromnych pieniędzy, a te Państwo Islamskie gromadzi niezwykle skutecznie. Co ciekawe - prawdopodobnie przez pewien czas, kupując nielegalnie ropę, terrorystów wspierało jedno z europejskich państw. Ale i bez tej pomocy pieniędzy na broń i rekrutację bojowników ISIS ma pod dostatkiem. Często z zaskakujących źródeł. Z jakich? O tym Łukasz Ruciński.

Religia pokoju

Samozwańcze państwo, którego twórcy i przedstawiciele mordują w imię boga. Swojego boga, którego wolę odczytują w powyrywanych z kontekstu i interpretowanych w wygodny sobie sposób fragmentach Koranu. To w nich znajdują usprawiedliwienie dla porwań, morderstw i egzekucji. Wersety, które najczęściej stają się podstawą i uzasadnieniem działalności terrorystów przeanalizował Sebastian Wasilewski.

Traktorowa noc

Wojna nerwów u rolników. Na razie odjechali z Warszawy, ale zapowiadają, że wrócą w przyszłym tygodniu i że prawie 200 traktorów, które blokowały przez dobę wjazd do stolicy od wschodu, to tylko wstęp. Na razie jednak wydaje się, że więcej jest emocji niż konkretów. Rolnicy, z którymi podczas nocnej blokady rozmawiał Jacek Smaruj, otwarcie przyznają, że nawet nie wiedzą, czego dokładnie domaga się ten, który ich akcję zorganizował, ale to nie ważne, bo jak mówią sami wiedzą po co przyjechali.

Szkoda górnicza

Ten, który dorobił się miana wroga górników sam przyznaje, że jest wrogiem, ale związkowców. Relacje z nimi od początku miał złe i właściwie chyba cudem można nazwać to, że przez 8 lat utrzymał się na stanowisku prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Utrzymał się, co też ciekawe, mimo zmiany rządów. Jarosław Zagórowski przeżył wiele strajków, ale teraz sytuacja jest inna, bo spór toczy się o niego. Prezes, za którego rządów JSW sięgała po rekordowe zyski, nie zamierza jednak ustępować, choć w rozmowie z naszym reporterem przyznaje się do pewnego błędu.

On potęgą jest i basta

Minister rolnictwa uważa, że nie wydarzyło się nic takiego, co uzasadniałoby blokowanie dróg. Do tej pory Markowi Sawickiemu udawało się obronną ręką wychodzić z politycznych kryzysów, choć najmocniejsze ciosy dostał nie od politycznych przeciwników, a od swoich. Tak było na przykład z aferą taśmową PSL, po której na jakiś czas stracił stanowisko. Ale pod takim ostrzałem, jak teraz jeszcze nie był, nawet wtedy, gdy sadowników nazywał frajerami. Rolnicy dziś w niewybrednych słowach żądają jego głowy i niewykluczone, że ją starci, ale może wcale nie z powodu blokad.

Władcy pierścienia

Sprawa, o której mówiła cała Polska, byłaby może nawet śmieszna, gdyby nie była straszna. Policja w Żarach zrobiła niedawno poranny nalot na 5 mieszkań pracowników miejskiego ośrodka sportowego. Były przeszukania i przesłuchania, choć nie chodziło o żaden groźny gang przestępczy, a zaginioną obrączkę jednego z policjantów. Śledztwo, które ruszyło z wielkim rozmachem - teraz otoczone jest wielką tajemnicą - choć raczej nie ze względu na dobro tego śledztwa.

Efekt medialny

Właściciele okradzionego sklepu z biżuterią zgłosili sprawę na policję razem z dowodami w postaci dobrej jakości nagrań z monitoringu, ale stróże prawa nie byli zbyt skorzy do działania. Po pół roku umorzono śledztwo. Dopiero gdy pokrzywdzeni przez media nagłośnili sprawę, w dwa dni podejrzany został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Zbieg okoliczności?

Bezkarni

Łatwiej złapać mordercę niż drobnego złodzieja - tak przynajmniej wynika z policyjnych statystyk. Choć wynika z nich też, że w ubiegłym roku kradzieży było dużo mniej niż w poprzednich latach. Mało to jednak pocieszające, bo ten spadek to efekt zmiany prawa. Teraz ściga się za kradzież powyzej 430 złotych, a nie jak wcześniej 250. Lepsze statystyki oznaczają więc raczej jedynie lepsze samopoczucie złodziei, tzn. ich poczucie bezkarności.

Droga do błędu

Wracamy do szokującej pomyłki w klinice in vitro w Policach. Kobieta urodziła nie swoje dziecko. W dodatku z wadami genetycznymi. To pierwszy taki przypadek w Polsce i jeden z nielicznych w Europie. To był błąd, ludzki błąd podczas procedury sztucznego zapłonienia, co potwierdzają nam wszyscy, którzy sprawę badają. Czyj i jaki konkretnie błąd?

Inżynieria genetyczna?

Gdy kilka dni temu Polska żyła sprawą fatalnej pomyłki w Policach - w Wielkiej Brytanii uchwalono prawo, dzięki któremu mogą rodzić się dzieci - genetycznie - trojga rodziców. Przesłanki są wyłącznie medyczne. Mówiąc w dużym uproszczeniu: chodzi o wyeliminowanie bardzo poważnych chorób genetycznych u dzieci, których matki mają - ukrytą w komórce jajowej - konkretną wadę genetyczną. Podobną metodę (choć z innych przesłanek) stosowano kilkanaście lat temu w Stanach Zjednoczonych, ale wycofano się z niej, gdy urodziło się chore dziecko. Czy to, na co zgadzają się Brytyjczycy to jeszcze medycyna, czy może już inżynieria genetyczna?

Zapisane w genach

Z jednej strony ogromny strach, a z drugiej wielka nadzieja, bo - dzięki genetyce - można już dziś minimalizować lub wręcz wykluczyć ryzyko wielu, nawet śmiertelnych chorób. Choćby niektórych rodzajów raka, o czym wciąż mało kto wie. Ta wiedza nawet wśród lekarzy nie jest duża, dlatego warto dopytywać. Tym bardziej, że to, co mamy zapisane w genach - a co dziś medycyna potrafi już odczytać - nie tylko mówi nam, na co możemy zachorować, ale też na co powinniśmy uważać. Na przykład - chyba poza genetykami mało kto słyszał o tym, że dla niektórych kobiet środki antykoncepcyjne mogą być śmiertelnie niebezpieczne.

Prawdziwe oblicze wojny

09.02 | Nie ma optymistycznych wieści po piątkowym spotkaniu przywódców Niemiec i Francji z prezydentem Putinem, który wciąż powtarza, że nie prowadzi żadnej wojny. Ale obrazy z Doniecka, Ługańska i Debalcewego nie pozostawiają żadnych wątpliwości - separatyści wspierani przez rosyjskie oddziały zajmują dziś większe terytorium niż we wrześniu ubiegłego roku, gdy na mocy porozumienia z Mińska miało dojść do zawieszenia broni. Miało, ale nawet teraz, gdy znów trwają dyplomatyczne rokowania rebelianci ani na chwilę się nie zatrzymują. Sebastian Wasilewski

W łapach bandytów

09.02 | - Powiedziałabym mu tylko jedno: syneczku, trzymaj się - mówi w rozmowie z reporterem „Czarno na białym” Nadieżda Kuzminyh. Nagranie, na którym ostatni raz widziała swojego syna Olega, zbulwersowało cały świat. Widać na nim, jak prorosyjscy separatyści poniżają i biją ukraińskich żołnierzy, którzy dostali się do niewoli po bohaterskiej obronie lotniska w Doniecku.

Zimny prysznic

O ile w Radomiu ktoś przynajmniej wypatruje samolotów, to inwestycja, którą teraz pokażemy nie interesuje nawet mieszkańców, którym teoretycznie miałaby służyć. Co najwyżej się z niej śmieją, chociaż jako podatnikom niedługo do śmiechu może im nie być. Bo rzeczywiście zabawny może być upór władz Lidzbarka Warmińskiego, które budują termy tam, gdzie woda jest zimna. Ale świadomość, że zainwestowały w to sto milionów złotych każe postawić kilka zasadniczych pytań.

Parking widmo

W przypadku tej inwestycji przynajmniej nazwa - jak w przypadku lotniska czy term - nie jest myląca. Tu od razu wiadomo o co chodzi. To pustka technologiczna. Miał być w niej parking, dziś jest tylko jego widmo. Prawdziwy jest za to niebywały chaos, jaki na warszawskim Żoliborzu, w okolicy stacji metra, powoduje brak miejsc parkingowych. Skoro na parking jest miejsce i wszyscy zgodnie przyznają, że jest on potrzebny, to dlaczego go nie ma?