Jakub T., skazany za gwałt w Exeter w 2006 r., podczas procesu przed brytyjskim sądem był spokojny i opanowany, na pytania odpowiadał zdawkowo. Powtarzał, że jest niewinny, a próbkę swego DNA oddał dobrowolnie, bo "nie miał powodów do obaw". "Superwizjer" TVN dotarł do oficjalnego zapisu dźwiękowego całej rozprawy. W jaki sposób mężczyzna bronił się? Jakie dowody świadczyły przeciwko niemu?