Ukrywał się przed braćmi Kouachi pod zlewem. "Przez szparę zobaczyłem cień terrorysty"

Lilian Lepere jak co dzień wybrał się w ostatni piątek do pracy w zakładzie drukarskim w Dammartin-en-Goele. Krótko potem właśnie to miejsce wybrali sobie na kryjówkę poszukiwani po ataku na "Charlie Hebdo" bracia Kouachi. Lepere'a nie znaleźli. Mężczyzna spędził osiem godzin schowany w szafce pod zlewem - zdarzało się, że terroryści przechodzili tuż obok niego. Mimo to 26-latek zdołał wyciągnąć z kieszeni telefon i skontaktować się z bliskimi. O swoich dramatycznych przeżyciach opowiedział w wywiadzie dla telewizji France 2.

Mubarak na drodze do wolności? Wyrok unieważniony

Sąd kasacyjny w Egipcie unieważnił wyrok trzech lat więzienia dla obalonego w 2011 r. prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka za defraudację funduszy publicznych. Sąd zdecydował, że Mubarak, który obecnie odsiaduje ten wyrok, będzie ponownie sądzony w tej sprawie.

Rakiety Kima będą mogły szybciej wystartować

Korea Północna drastycznie skróciła czas przygotowania rakiet do startów - donosi południowokoreański "Chosun Ilbo". Z kolei północnokoreańska KCNA donosi, że Kim Dzong Un rozkazał zwiększenie ćwiczeń pilotów Sił Powietrznych.

Amerykański ekspert zaskakuje. "Birmingham to muzułmańskie miasto"

Jeden z ekspertów komentujących w amerykańskiej telewizji wydarzenia we Francji wprawił część widzów w niemałe osłupienie. Według gościa Fox News brytyjskie Birmingham jest "całkowicie muzułmańskim miastem", do którego "innowiercy nie mają wstępu". Internauci szybko odpowiedzieli mu serią "dowodów" na potwierdzenie jego słów.

Kerry miał wypadek w Indiach

Sekretarz stanu USA John Kerry kończył właśnie wizytę w Indiach i kierował się na lotnisko, gdy dwa samochody z konwoju, którym podróżował, miały wypadek. Kerry nie odniósł obrażeń.

Atak hakerski na Centralne Dowództwo amerykańskiej armii. "Wróciliśmy!"

Żadne tajne informacje nie zostały ujawnione i żadna z nich nie pochodziła z naszych serwerów - oznajmiło Centralne Dowództwo (CENTCOM) amerykańskiej armii, którego konta na Twitterze i Youtubie padły w poniedziałek ofiarami cyberdżihadystów. "Amerykańscy żołnierze, nadchodzimy. Uważajcie" - można było przeczytać na stronie dowództwa, które kieruje działaniami Amerykanów na terenie Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej i Azji Centralnej. "Wróciliśmy!" - napisali w nocy na Twitterze Amerykanie.

Islam w pułapce

- To, co się stało w Paryżu było nie tylko zbrodnią, ale też pułapką - takie komentarze po ostatnich zamachach dużo mówią o strachu przed islamofobią. Strachu wśród francuskich muzułmanów, których może być nawet około 6 milionów, choć to tylko szacunki, bo nad Sekwaną - nawet w czasie spisu powszechnego - nie wolno pytać o wyznanie. Ta wolność religijna, a zarazem laickość kraju mogły dać islamskim radykałom pole do działania. Francja, która w XIX wieku zaczęła sprowadzać do siebie muzułmanów teraz (jak mówią oni sami) zmienia do nich nastawienie.

Na niemieckich ulicach protestują przeciwko Pegidzie. Merkel: islam należy do Niemiec

Dziesiątki tysięcy ludzi zaprotestowały w poniedziałek w niemieckich miastach przeciwko zaplanowanym na ten dzień demonstracjom prawicowo-populistycznego ruchu obywatelskiego Pegida (Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji Zachodu). Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała z kolei po spotkaniu z premierem Turcji Ahmetem Davutoglu w Berlinie, że islam należy do Niemiec.

Imperialne marzenie Erdogana. Prezydent Turcji i 16 wojów

Bogata oprawa powitania prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa w Ankarze. W nowym prezydenckim pałacu prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana czekało na Palestyńczyka i jego tureckiego gospodarza 16 aktorów przebranych w historyczne stroje wojskowe.

Amerykańskie media krytykują Obamę. Biały Dom przyznaje: powinniśmy posłać kogoś ważniejszego

Wśród ok. 50 zagranicznych przywódców, którzy w niedzielę uczestniczyli w Paryżu w "marszu republiki" przeciwko terroryzmowi, nie było prezydenta Stanów Zjednoczonych. Część mediów USA ostro krytykuje Baracka Obamę za tę nieobecność. Stany Zjednoczone reprezentowała tylko ambasador Jane Hartley. Biały Dom w poniedziałek przyznał, że w Paryżu powinien pojawić się "ktoś wyżej postawiony".