W Europie Zachodniej nie cichnie burza po słowach ministra sprawiedliwości Belgii, który ujawnił w ubiegłym tygodniu, że służby znały miejsce pobytu zamachowca z Paryża Saleha Abdeslama, ale go nie zatrzymały, ponieważ prawo nie pozwala im interweniować w nocy. Tymczasem w Brukseli zatrzymano pięć kolejnych osób związanych z zamachami. Terrorysta nr 1, jak określa się Abdeslama, nadal jest na wolności.