Tomasz Komenda od pół roku jest wolnym człowiekiem. Dziś domaga się kary dla tych, przez których spędził w więzieniu 18 lat, z wyrokiem za brutalny gwałt i zabójstwo. Jest niemal pewne, że sprawa Komendy to nie była fatalna pomyłka, ale celowe działanie wielu osób. Dziennikarz "Superwizjera" jako jedyny dotarł do Doroty P. - kobiety, która pierwsza wskazała Tomasza jako winnego. Rozmawiał też z prokuratorem, który doprowadził do tymczasowego aresztowania mężczyzny. Ile osób stało za tym niesłusznym skazaniem? Reportaż Grzegorza Głuszaka "Jak z Tomasza Komendy zrobiono mordercę" w sobotę w "Superwizjerze" o 20 w TVN24.