Wraz z posłem Maciejem Gdulą podchodziliśmy do policjantów apelując o podjęcie mediacji z protestującymi. Nie padły żadne komunikaty nawołujące do rozejścia się. Po rozejściu się tłumu dalej młode osoby były wyłapywane, nawet te, które nie brały udziału w tym zgromadzeniu - powiedziała w sobotę w "Faktach po Faktach" posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Odniosła się do piątkowego protestu przeciwko tymczasowemu aresztowaniu aktywistki LGBT Margot. Jej adwokat, profesor Piotr Girdwoyń powiedział w "Faktach po Faktach", że wciąż nie ma informacji, w którym areszcie śledczym znajduje się aktywistka.