Drogowcy chwalą się zamontowaniem progów zwalniających na ulicy Roentgena, uznanej przez ekspertów za jedną z najniebezpieczniejszych na Ursynowie. Ale takie rozwiązanie na razie nie wszystkich przekonuje, choć obiecują dać mu szanse.
Długa, prosta, przejścia bez świateł, dwa pasy ruchu z wyspami pośrodku. O ulicy Roentgena pisaliśmy po tragicznym wypadku na Sokratesa, ale mieszkańcy Ursynowa już od 2015 roku walczyli, by była bezpieczniejsza. Mieli powody. Dochodziło tam do wielu potrąceń, w 2018 roku na przejściu zginęła 91-letnia kobieta – szła do Centrum Onkologii. Jeden kierowca zatrzymał się przed przejściem, drugi zaczął go wyprzedzać.
Audyt bezpieczeństwa
W październiku auto potrąciło nastolatka wracającego ze szkoły. Samochód nie zatrzymał się przed przejściem. Dziecko miało poważne urazy głowy i leżało w szpitalu.
Według audytu bezpieczeństwa z 2017 roku aż cztery z 16 najbardziej niebezpiecznych przejść na Ursynowie znajdowały się właśnie przy Roentgena (na wysokości numeru 16 i przy skrzyżowaniach Roentgena z Pustułeczki, Makolągwy i Łukaszczyka). Wszystkie dostały zero punktów w ocenie bezpieczeństwa. Drogowcy zdecydowali się na poprawę bezpieczeństwa dopiero po wypadku na Sokratesa. Teraz podali, co się zmieniło na jednej z najniebezpieczniejszych ulic Ursynowa.
Jak informuje Zarząd Dróg Miejskich, progi zwalniające pojawiły się przed nieosygnalizowanymi przejściami dla pieszych na odcinku od skrzyżowania z ulicą Pileckiego do ronda WOŚP.
Na jezdni wschodniej znajdują się w pięciu lokalizacjach, na jezdni zachodniej – w czterech.
"Instalacja spowalniaczy na Roentgena w celu uspokojenia ruchu nie jest pierwszym naszym działaniem na rzecz bezpieczeństwa w tym rejonie. Wcześniej wszystkie przejścia wyposażyliśmy w doświetlenie. Wyremontowaliśmy też istniejącą drogę dla rowerów oraz wybudowaliśmy jej brakujący fragment. Dzięki temu ruch rowerowy jest tam w całości odseparowany od samochodowego. W ramach tej samej inwestycji wyremontowane zostały chodniki, na których pojawiły się udogodnienia dla osób niewidomych i niedowidzących w formie pasów prowadzących oraz płyt ostrzegawczych" – pochwalili się drogowcy.
"Chcieliśmy, żeby było jak na Sokratesa"
Ale czy mieszkańcy Ursynowa z progów zwalniających są zadowoleni? ZDM początkowo obiecywał im zamontowanie na Rentgena sygnalizacji świetlnej. Z kolei Biuro Polityki Mobilności i Transportu postulowało, by jezdnia została zwężona.
- Docelowo chcieliśmy, żeby było jak na Sokratesa. Żeby była wzorcowa ulica, która by rozwiązała wszystkie problemy pieszych. Mamy długą ulicę, gdzie kierowcy lubią przyspieszyć. Podejrzewam, że takie rozwiązanie jest kwestią finansów. Zarząd Dróg Miejskich zamiast zastanowić się, żeby zrobić zwężenie, czy sygnalizację świetlną zdecydował się na rozwiązanie, które nie usatysfakcjonuje ani pieszych, ani kierowców - mówi Paweł Lenarczyk radny Ursynowa, który razem z mieszkańcami interweniował w sprawie ulicy Roentgena.
Z instalacji progów nie do końca zadowolony jest również burmistrz Ursynowa Robert Kempa. - Każde rozwiązanie poprawiające bezpieczeństwo pieszych jest ważne. Szczególnie na Roentgena, gdzie kierowcom zdarzało się przekraczać nawet 100 km/h. Zachęcałem Zarząd Dróg Miejskich do zwężenia jezdni do jednego pasa przed przejściami dla pieszych, ale teraz trzeba się przyjrzeć wdrożonym rozwiązaniom i zobaczyć, czy się sprawdziły - mówi tvnwarszawa.pl burmistrz.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: ZDM