Naiwnie myślałem sobie, że, jak upadnie Związek Radziecki, żaden cywilizowany kraj już nie będzie sięgał do sportu, by dowieść swojej wyższości. Politycy odczepią się od sportu raz na zawsze. Głęboko się myliłem, przyznaję - pisze w felietonie Maciej Wierzyński.