Niesamowita pogoń Neila Robertsona została nagrodzona. Po meczu pełnym dramaturgii Australijczyk pokonał Walijczyka Marka Williamsa 6:5 i awansował finału turnieju Masters. - Wróciłem w momencie, gdy praktycznie wypadłem z turnieju - oznajmił szczęśliwy 39-latek.