Zderzenie, huk, krzyki. Na szczęście wszystko na niby. W Łodzi zaprezentowano co się dzieje, kiedy rozpędzony do 30 km/h tramwaj uderza w stojący na torowisku samochód. Scenariusz zakładał, że w wypadku zginęła jedna osoba, a kilkanaście zostało rannych. - Chcemy unaocznić ludziom, dlaczego zawsze trzeba zachować szczególną ostrożność - tłumaczyli organizatorzy.