"Dzika Klinika" z Krakowa wypuściła na wolność 23 jerzyki, które jako pisklęta trafiły pod opiekę weterynarzy. Jak tłumaczy Joanna Wójcik z fundacji, niedzielna akcja była okazją, by ludzie przebywali ze zwierzętami i czegoś się o nich nauczyli. Każdy, kto chciał wypuścić jerzyka, był instruowany. Ptaka trzeba niemal "wyrzucić" w powietrze. – Najpierw spadają jak kamień, a po chwili się podrywają do lotu – tłumaczyła Wójcik.