Wszedł na oddział ginekologiczny w szpitalu, założył białą poszwę i przystąpił do "badania" pacjentek. Jedna z kobiet zauważyła, że w wyglądzie mężczyzny "coś jest nie tak" i wszczęła alarm. Ten, widząc jej reakcję, uciekł ze szpitala. Prokuratura zapowiada, że zostanie powołany biegły, który zbada poczytalność 27-latka.
- Charakter sprawy nie pozwala nam ujawniać treści tych wyjaśnień, zostaną one zweryfikowane - zastrzega prokuratura.