6-latek z gminy Łączna jeździł na rowerku po podwórku przed domem. W pewnym momencie chłopiec wyjechał z posesji na drogę, prosto pod koła rozpędzonego samochodu. Za kierownicą skody siedział mieszkaniec Kielc. Mężczyzna miał 3,7 promila alkoholu w organizmie. Po potrąceniu dziecka kierowca, według relacji świadków, miał przenieść chłopca z rowu na posesję i uciec. Policjanci znaleźli kielczanina w stogu siana.