Polanka była u stomatologa. To jeden z wielu lekarzy, którego musiała odwiedzić po wieloletniej pracy w szkółce jeździeckiej. Kolejny to ortopeda. - Ludzie wykorzystali ją maksymalnie - mówi obrończyni zwierząt. Klacz ma chore nogi, nie widzi na jedno oko, na drugie ledwo. Wzroku nikt jej nie przywróci, ale w nowym domu znalazła przewodniczkę - też klacz.