Wojsko przygotowuje swoje własne opcje na wypadek, gdyby zawiodły wysiłki na rzecz dyplomatycznego rozwiązania kryzysu z Koreą Północną - oświadczył szef połączonych sztabów sił zbrojnych USA generał Joseph Dunford.
Korea Północna potrzebuje co najmniej roku, dwóch na rozwiązanie problemów, jakie jej rakiety mają z ponownym wejściem w atmosferę ziemską - oświadczył wiceminister obrony Korei Południowej Su Czu Suk. Jak jednak dodał, jednocześnie dokonuje ona postępów w pracach nad miniaturyzacją głowicy atomowej.
Dyrektor amerykańskiej CIA Mike Pompeo oświadczył w niedzielę, że nie byłby zaskoczony, gdyby Korea Północna przeprowadziła kolejną próbę rakietową. Dwie takie próby pocisków dalekiego zasięgu Pjongjang przeprowadził w lipcu.
Prezydenci USA i Francji - Donald Trump i Emmanuel Macron - porozumieli się w sobotę podczas rozmowy telefonicznej w sprawie współpracy w związku z kryzysem na Półwyspie Koreańskim - poinformował Biały Dom.
Ma się bardzo dobrze, biorąc pod uwagę wszystko to, co przeszedł - przyznał James Lim, syna kanadyjskiego pastora, który został wypuszczony z więzienia w Korei Północnej, gdzie odsiadywał wyrok dożywocia za "działalność wywrotową".
Prawie 3,5 miliona robotników, członków partii i żołnierzy w stanie spoczynku zadeklarowało chęć zaciągnięcia się lub ponownego wstąpienia do armii północnokoreańskiej, by wesprzeć władze kraju w walce z USA i najnowszymi sankcjami ONZ - podała w sobotę północnokoreańska prasa.
Korea Północna musi zaprzestać prowokacji i działań eskalujących napięcie na Półwyspie Koreańskim - zgodzili się w piątek prezydenci Stanów Zjednoczonych i Chin, Donald Trump i Xi Jinping. Jak przekazał Biały Dom w oświadczeniu, przywódcy odbyli tego dnia rozmowę telefoniczną.
Władze wyspy Guam wydały krótki poradnik dla mieszkańców na wypadek ataku rakietowego. Czasu na reakcję będzie niewiele, bo - jak poinformował departament Bezpieczeństwa Krajowego - rakiety uderzą w wyspę w ciągu zaledwie 14 minut od wystrzelenia.
Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa od kilku miesięcy utrzymuje zakulisowymi kanałami dyplomatycznymi kontakty z Koreą Północną - podała w piątek AP. Tematami rozmów są Amerykanie przetrzymywani przez reżim KRLD.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w piątek, że "werbalna eskalacja" ze strony Stanów Zjednoczonych w odpowiedzi na działania Korei Północnej jest błędem. Jej zdaniem konfliktu z Pjongjangiem nie można rozwiązać środkami militarnymi.
Prezydent USA Donald Trump ostrzegł w piątek, że rozwiązania militarne wobec Korei Północnej "są w pełnej gotowości" i wyraził nadzieję, że "Kim Dzong Un znajdzie inną ścieżkę". Przekazał też twitterowy wpis dowództwa wojsk USA na Pacyfiku, że bombowce B-1B Lancer na wyspie Guam "czekają gotowe do wypełnienia misji".
Nasi obywatele i sojusznicy są bezpieczni. Korea Północna powinna wziąć się w garść albo będzie w tarapatach, w jakich znalazło się do tej pory niewiele krajów na świecie - podkreślił w czwartkowym oświadczeniu prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump.
Każdy atak na Guam zostanie uznany za egzystencjalne zagrożenie dla Japonii - oświadczył w czwartek w parlamencie w Tokio minister obrony Japonii Itsunori Onodera. Atakiem rakietowym na tę będącą terytorium amerykańskim wyspę zagroził w tym tygodniu północnokoreański reżim.
Unia Europejska zdecydowała w czwartek o zaostrzeniu sankcji wobec Korei Północnej w związku z niedawnymi próbami międzykontynentalnych rakiet balistycznych przeprowadzonymi przez ten kraj. Nowe sankcje to wynik przyjętej w sobotę rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Japoński rząd ostrzegł w czwartek, że nie będzie nigdy tolerował prowokacji ze strony Korei Północnej. To reakcja na informacje reżimu w Pjongjangu o tym, że do połowy sierpnia zakończą się przygotowania do wystrzelenia rakiet w kierunku amerykańskiej wyspy Guam, nad terytorium Japonii.
Korea Północna zagroziła wystrzeleniem rakiet w kierunku amerykańskiej wyspy Guam. Wyspa ta została wybrana nieprzypadkowo - jest to nie tylko najdalej na zachód wysunięte terytorium USA, ale przede wszystkim potężna baza powietrzna i morska, bez której Amerykanie straciliby panowanie nad zachodnim Pacyfikiem.
Amerykańscy ustawodawcy w wielu przypadkach krytycznie przyjęli ostre słowa Donalda Trumpa pod adresem władz Korei Północnej. Prezydent USA zagroził we wtorek reżimowi w Pjongjangu, że Ameryka odpowie na dalsze groźby "ogniem i gniewem, jakich świat jeszcze nie widział". Są też jednak ci, którzy Trumpa bronią.
"Sensowny dialog z takim typem jak Trump, pozbawionym rozumu, nie jest możliwy. Na niego działa jedynie bezwzględna siła" - oświadczyło naczelne dowództwo północnokoreańskiej armii w reakcji na ostatnie ostrzeżenia prezydenta USA pod adresem Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (KRLD). Według armii, ostatnie wypowiedzi Trumpa są "pełne bzdur".
Blisko dwie trzecie Amerykanów uważa nuklearny atak rakietowy Korei Północnej na terytorium Stanów Zjednoczonych za "poważne i realne zagrożenie" - wykazał sondaż telewizji CNN, którego wyniki zostały opublikowane w środę. W stosunku do sondażu z marca odsetek osób wyrażających taką opinię zwiększył się o 14 punktów procentowych.
Korea Północna, kierując się względami humanitarnymi, wypuściła na wolność kanadyjskiego pastora koreańskiego pochodzenia, odbywającego wyrok dożywotnich ciężkich robót za działalność wywrotową - podała w środę północnokoreańska agencja prasowa KCNA.